Witam
Od kilku miesięcy z moimi żywotnikami dzieje się coś niedobrego.
Przyznam się, że niestety nie dbałem o nie za bardzo. Sugerowałem się innymi, które wsadziłem 5 lat wcześniej i z którymi nie miałem żadnych kłopotów.
Czy w stanie jakim są na zdjęciach można je jeszcze ratować? Jeśli dobrze myślę, to prawdopodobnie jestem kolejnym, który dał się namówić na matę...
Została zdjęta przedwczoraj, po przeczytaniu kilkunastu stron z tego tematu i tematu o samej macie.
Pytanka, które mam:
Dlaczego otrzepywanie z igieł powinno odbywać się na coś położonego pod tuję?
Czy w tej chwili wystarczy samo obfite podlewanie, czy dodać do tego magnez też?
Czy otrzepane igły odrosną?
Dwie tuje na ostatnim zdjęciu - po lewej chyba zdrowa, po prawej suszona, ale z nasionami. Która ma większe szanse na przeżycie? Czy ta jedna po prostu nie ma (jeszcze) nasion i nie należy się tym przejmować?
Z góry dziękuję za odpowiedzi