I znowu powrót do domu o zmroku. Ale zadowolona jestem, bo trochę porządku zaprowadziłam. Wycięłam szałwię muszkatołową, naparstnice, trzykrotkę wirginijską, kwiatostany czyśćca wełnistego, nadmiernie długie pędy i pasierby u winorośli, oczyściłam żurawki z kwiatostanów. No i podlałam sowicie większość roślin, bo jutro na działkę się nie wybieram a w sobotę znów ma być gorąco. Na opady nie liczę, bo wszystkie fronty jakoś bokiem przechodzą.

Kilka dzisiejszych fotek
Wcześnie zaczyna kwitnienie zawilec japoński
Lilie (ta żółta z czerwoną to stare odmiany, obie NN)