Główne wejście do domu Jeszcze tylko lampki i styknie... Mam nadzieję Najgorsze i zarazem najśmieszniejsze jest to, że po drugiej stronie wisi tylko jeden wianek... I chwilowo jest obciążony wieszakiem z moją najcięższą kurtką, bo go te trzy porwać na drugą stronę chciały Jeśli ktoś ma sposób czym go obciążyć to poproszę
Dwie pinezki wbite w górną część drzwi, gdzie przebiega wstążka
U mnie od lat się sprawdza. No chyba że drzwi są metalowe
Halinko serwetką haftowaną na tiulu jestem zachwycona, nie robiłam tego nigdy, ale kto wie....
A wianek....kilka razy widziałam podobne i zawsze zastanawiałam się czym są owijane i jak zrobić te zakładki a tu proszę, pocięta koszulka. Extra.
Som Aż trzy... I wstyd mi je wgrywać, bo właściwie nic nie przedstawiają... Na początek badyle Moje biedne autko aż się prosi by go teraz wypucować odkurzaczem po przetransportowaniu tego towaru...
Główne wejście do domu Jeszcze tylko lampki i styknie... Mam nadzieję Najgorsze i zarazem najśmieszniejsze jest to, że po drugiej stronie wisi tylko jeden wianek... I chwilowo jest obciążony wieszakiem z moją najcięższą kurtką, bo go te trzy porwać na drugą stronę chciały Jeśli ktoś ma sposób czym go obciążyć to poproszę
I cisy z bombkami Zgapione od Domi, tylko jej to lepiej wychodzi
Ale no co ty - ja gniewać się - nigdy w zyciu. Mnie też nie pasują są tandetne, brokatowe, ale nie miałam pomysłu na zasłonięcie sznurka, musze coś wymyśleć, może trawę przewiąże w tym miejscu, bo kokard też bedzie za dużo. Dziki Dorcia za uwagi, wezme je pod uwagę i bez obrazy oczywiście
Wianek wyszedł bardzo ładnie, pomysł świetny, ale do momentu dodania gwiazd zielonych one jakoś mi tu nie pasują (nie, żebym się wymądrzała, ale podpowiedzieć chcę), jeżeli chcesz zachować gwiazdy spróbuj usadowić je obok siebie i dodaj kokardę w kratkę czerwono - zieloną - dopełni całości. (kokarda do nabycia w kwiaciarni)Tylko się nie pogniewaj, ja nie krytykuję, za eksperta też się nie mam, chcę pomóc.
Jak zdążę pójść do lasu to zgapię Twój pomysł.
Wianki dziś dopracowałam( szkoda ich nieudolnie fotografować, bo zdjęcie nie oddaje ich uroku). Nieskromnie powiem, ze są cudne, że takie nie wstyd dać komuś ważnemu. I tu jest właśnie problem z produkcją.
Tyle czasu , serca, cudnych chwil przy ich tworzeniu nie mogłabym sprzedać. By wianek był efektowny rzeczywiście trzeba wkładu nie tylko rąk, ale ja nie muszę mieć nowych ciuchów, ja jestem szczęśliwa, jak siedzę przy lampce i układam, przyklejam, dopasowuję. Takiego szczęścia się nie sprzedaje.
Mój Mąż zawsze mówi, że tęskni do chwil, kiedy ja jestem taka.
Dziś mój stół w salonie wygląda jak pracownia- kolorowy i bombkowy. Jutro jadę po wianki, bo mam na oku sprawić radość jeszcze kilku osobom.
Qurcze Jolu ale super zdjęcie wnuka w walizce Wiankowania czas zacząć , też inspiracji szukam. Bardzo ładny wianek widziałam u Zielonej....... z czerwonych jabłuszek ,jeżeli czerwone elementy i mniej naturalistycznie to może małe bombki w w towarzystwie zielonej kokardy ....Ostatni stroik który mnie urzekł był zrobiony z samych orzechów . było ich chyba z 300 szt....Życzę dobrej zabawy i inwencji twórczej A propos .. U mnie obwód talii coraz większy i apetyt na słodkie tyż.... Niestety będę walczyć z wrodzonym łakomstwem ......
Jeden i drugi bardzo ładny, oba w moim typie, bo widac wiklinę. Ostatnio chodziłam po A w poszukiwaniu materiałów do takiej robótki, ale jak mi wyszła kwota dosyć konkretna, to zakupu zaniechałam Zreszta czasu brak...
Kasik jak są świąteczne, to znaczy, ze można spodziewać się i wiosennych, letnich ukwieconych na bogato i cudownie liściastych jesiennych?
Na zewnątrz to ja w zdecydowanej czerwieni jestem: wianek ma owoce czerwone i jeszcze dostanie lampki czewone. Za tydzień powiążę czerwone kokardy. W domu co roku od lat było maksymalnie czerowno, w tym roku odmiennie biało