W ten weekend nie miałem nawet czasu by usiąść przez dłuższą chwilę W piątek późno dotarłem do domu, więc nic nie dałem rady zrobić... Za to w sobotę było intensywnie Pojechałem z samego rana po czerwone badyle i żarnowce rosnące przy drodze, a potem również przytargałem duuuużą ilość gałązek jodłowych na wianki i planowane girlandy do okien na zewnątrz, ale chyba z nich zrezygnuję... No i zacząłem wić wianki, ale trzy są do poprawki - jeden muszę zrobić całkiem inny, bo mi się nie podoba... Zrobiłem też dwa z żarnowca na bramę wjazdową, ale również nie podobają mi się... Minimalistyczne aż za bardzo... Będą jodłowe jak w zeszłym roku Na szczęście drzwi frontowe wyglądają spoko Jedna donica wypełniła się czerwonymi gałęziami z jodłą i trafiła przed jedne z drzwi wejściowych Wszystko to robiłem w międzyczasie, bo na tapecie były okna i prasowanie oraz wieszanie firan... Tym razem na szczęście nie były to te po samą podłogę Po południu również ubraliśmy choinkę Turkus z salonu zniknął i ustąpił miejsca czerwieni Wieczór był wyjazdowo-spotkaniowy
Za to dzisiaj mieliśmy niespodziewanie gości i zdążyłem tylko przyozdobić bombkami cisy i drzewko na pniu w donicy, a po dotarciu do Katowic ubrałem sobie drugą choinkę - po raz pierwszy w życiu żywą
Podsumowując - odpoczywam w tygodniu, a w weekendy jestem na pełnych obrotach Mam parę zdjęć zrobionych telefonem to może za chwilkę wgram
Som Aż trzy... I wstyd mi je wgrywać, bo właściwie nic nie przedstawiają... Na początek badyle Moje biedne autko aż się prosi by go teraz wypucować odkurzaczem po przetransportowaniu tego towaru...
Główne wejście do domu Jeszcze tylko lampki i styknie... Mam nadzieję Najgorsze i zarazem najśmieszniejsze jest to, że po drugiej stronie wisi tylko jeden wianek... I chwilowo jest obciążony wieszakiem z moją najcięższą kurtką, bo go te trzy porwać na drugą stronę chciały Jeśli ktoś ma sposób czym go obciążyć to poproszę
I cisy z bombkami Zgapione od Domi, tylko jej to lepiej wychodzi
Główne wejście do domu Jeszcze tylko lampki i styknie... Mam nadzieję Najgorsze i zarazem najśmieszniejsze jest to, że po drugiej stronie wisi tylko jeden wianek... I chwilowo jest obciążony wieszakiem z moją najcięższą kurtką, bo go te trzy porwać na drugą stronę chciały Jeśli ktoś ma sposób czym go obciążyć to poproszę
Dwie pinezki wbite w górną część drzwi, gdzie przebiega wstążka
U mnie od lat się sprawdza. No chyba że drzwi są metalowe
No właśnie metalowe... Drewniane mam po drugiej stronie, ale też nie będę ich dziurawić Wpadłem na jeden pomysł i może będzie najbardziej trafny... Jak nie to wezmę skarpetę świąteczną, wypełnię ją kamieniami i przymocuję do wianka
Mam w tym roku ten sam problem z metalowymi drzwiami (mamy podwójne, jedne wewnętrzne są drewniane, a te zewnetrzne metalowe), chyba w tym roku wianka nie powieszę, bo ni pies, ni wydra, nie pasuje do podwójnych drzwi. Będę stroić jakoś inaczej. Twoje dekoracje całkiem, całkiem, choć mnie by złościły trzy ciężkie wianki na drzwiach, które często otwieram... Pokaż te pozostałe wianki Pozdrawiam ciepło
Może powieś girlandy na balustradach? Albo wianki w oknach Mnie kusiło właśnie powieszenie wianka z każdym oknie, ale stracił bym jakże cenne teraz światło...