Tam, gdzie jeże mówią dobranoc.
08:20, 14 lip 2015
O rany!!! Aż się rozczuliłam. ŚLICZNY!!!!!!!
Jadąc kiedyś w pobliżu lasu, zatrzymałam się nagle na drodze, włączyłam "awaryjki" i stoję. W poprzek szosy idzie cała rodzinka jeży! Jadący za mną kierowca wyzwał mnie od głupiej blondynki, bo on się śpieszy, a ja tu mu się przed nosem zatrzymuje!
Mówiąc brzydko "olałam" gościa i nawet ucieszyłam się bardzo, że to ja jechałam pierwsza, w przeciwnym razie na pewno byłoby już po jeżykach.
I dodam jeszcze na marginesie, że po chwili specjalnie wdałam się z nim w burzliwą wymianę poglądów na temat ochrony zwierząt oraz koloru moich włosów, aby jeszcze bardziej spóźnił się do pracy...spóźnił się na pewno, dobrze mu tak!!!