Widzę dziewczyny że zaczynacie chorować na popularną chorobę co się zwie Różyczka

Jak się w tę chorobę wpadnie to już nie ma ratunku, no chyba że nastąpi przesyt i zniechęcenie od roboty

Ja tak mówię co roku że nie mam miejsca

i kurcze jakoś to miejsce się znajduje

Ale ja mam naprawdę już dość róż, nie kupię już ani jednej.
A teraz zakwitła moja kolejna : die Welt ogromny dwukolorowy kwiat
i kolejna NN ale piękna, w trakcie dojrzewania kwiatu zmienia trochę barwę z żółtej na kremową
Elfe na tle zaczynającej hortensji ogrodowej
i sama hortka