srednio. Nie wyglądają raczej. Częściowo brązowieją i gubią igły. Dziś nawet reklamacje napisałam. Choćby nic z tego nie bylo muszę napisac co myśle. A jak Twoja walka?
ziemia boska!
ja z mszycami tez walczę... latam od prawie 2 miesięcy z tymi ekologicznymi opryskami, upierdliwe to strasznie a i tak doopa! normalnie krew zalewa...
Nawigatorka
Mam nadzieję, że 55 posadziłaś, a nie że 55 wypadnie.
Piszesz, że coraz gorzej. Moje się raczej zatrzymały, tylko jeden wyraźnie cały usechł.
Anna_t
Rozumiem, że u Ciebie też nie jest dobrze.
AnnaCh
Ja swoje na początku kwietnia podlałam 1,5l roztworu Korzonka Superstart na krzak. I ciągle zmieniam zdanie, czy podlać jeszcze raz czy dać im spokój. Chyba Toszki muszę się dopytać.
Myślałam, że uda się wcześniej ale po wczorajszym 13-sto godzinnym kopaniu musiałam ogarnąć dom, dziecko i w ogóle, wiadomo...
Ale teraz mam chwilkę więc chwalę się efektami naszej "małej" rewolucji.
Próbowałam wkleić zdjęcia na zasadzie było i jest ale znowu wgrywa mi zdjęcia do góry nogami. Musi być tak
u mnie nie będzie wogole kulek bukszpanowych
misz masz poprostu wygladał bałaganiarsko, może gdyby to byly wieksze plamy roślin.. bardziej minimalistycznie i nowocześnie chcę
dziękuję Madziu.. ja nie chciałabym chemii..zaparłam się w tym roku, nakupowałam składników i naprawdę liczyłam na efekt. może za krótko, moze za parę miesięcy bedzie efekt?
narazie zdjęcłam te mszyce palcami, nawet jakieś czerwone się pojawiły
a jakie robisz proporcje wody, potasowego i czosnku?
Ja stosuję 8- 10 ml RT /5 l wody. Pięknie działa na bukszpany i róże, które są w przewiewnym miejscu. Grusza drobnoowocowa nie ma jak na razie śladu rdzy.
Jednakże róże, które mam przy tujach to jakaś masakra. Plaga mszyc i RT nie działa tam.. a pryskam zawsze na przemian z OW.
Zmasakrowałam je trochę traktując miksturą tj. wodą z mydłem potasowym i octem, bo dałam za dużo octu...fakt, mszyce zczerniały , ale listki też. Teraz wszystko się odbudowuje, a mszyce znowu atakują. Pryskałam co 2 dni wodą z mydłem potasowym z czosnkiem, czasem z gnojówką z pokrzyw, jest ich mniej, ale nadal się panoszą w tamtym miejscu.
Dzisiaj jak zobaczyłam na poszczególnych pędach mszyce- nie wytrzymałam i mospilan poszedł w ruch.