Pooglądałam początkowe fuksje z wiosny, spodobała mi się ta z granatowym środkiem, no i kota - też mi się spodobał, karmnik jest, ptaszki się cieszą - cóż trzeba więcej?
Dokładnie, często się zastanawiam czy taki sposób okrycia nazwać wadą czy zaletą. Plusem jest 2,5 m gunnera już początkiem maja (ponad trzy metry latem), minusem problemy z utrzymaniem jej wczesną wiosną w dobrej kondycji. Pędy wychodząc poza okrycie liściowe narażone są na liczne kwietniowe przymrozki, wówczas należy zabezpieczyć je agrowłókniną. Gdy mróz zbliży się do - 8*C tracimy pierwszy przyrost. Zabiegi są bardzo pracochłonne - odkrywanie na dzień, nakrywanie na noc, przerzucanie liści i tak w kółko, ale coś za coś.
Najprościej wysypać na sadzonkę przyczepę liści czy torfu i nałożyć agrowłókninę. Przy takim okryciu niczym się nie martwimy, usuwamy je wiosną i czekamy na przyrosty, ale tracimy miesiąc na wegetacji.
To co opisuję dotyczy strefy klimatycznej Polski wschodniej, w wspominanym wyżej Wrocławiu takie okrycie nie ma sensu - okres wegetacyjny jest dłuższy, wcześniej się zaczyna.
To jest szałwia? no to ze mnie matoł jest roslinny Posadziłam kilka krzaczków szałwi omszonej na jesien ale moja jest niebieska a listki ma całkiem inne .Nie wiedziałam ze jest też czerwona