rzeczywiście deszczyk potrzebny....
zamiast biegać i podlewać można się zachwycać widokami
zarzucam Was zdjęciami kwiatów kwitnących, bo są one dopiero pierwszy rok u mnie w ogrodzie, ale tak mi się podobają, że w tym roku dosadze ich jeszcze sporo. A bardzo podoba mi się taki misz masz - jest nieziemsko kolorowo
ale brrrrrrrr zmarzlam na dworze i uciekam do pracy
miłego dnia
Witam cię w moich progach
Dziękuję za miłe słowa.Fotografia to moje hobby.Roślinek, kwiatów dopiero się uczę od ubiegłego roku.
Fiona to nasza ulubienica rodzinna
Miło mi ,że komuś się podoba mój zakątek.Jeszcze mam dużo do zrobienia.ale pomalutku,,coś tam się ulepsza, zmienia
hosty moje „po imieniu” znam w 95 %.Tak w ubiegłym roku już dzieliłam i odsprzedałam trochę.W tym roku też o tym myślałam.Na wymianę to już nie mam miejsca gdzie ich sadzić.A szkoda,bo one takie piękne są
Chlebuś jest pyszny. Moża deko drożdży dodać, będzie jeszcze pulchniejszy.ale to już do samego ciasta, przed włożeniem do formy.Do nabieranego zakwasu nie!
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam częściej.
Teraz pędzę do,pracy.Wieczorem zajrzę do ciebie
Mira, ja mam te azalie już od 6 lat.. mam dwie podobne odmiany, różnią się wielkością kwiatów, liści i szybkością przyrostu. Jedne wiesze drugie mniejsze. Kwitną w tym samym czasie i u mnie nie chorują, rosną tam gdzie nie powinne.... rosną prawem irysa. Kwitną co roku, jedynie przymrozki majowe czasami zniszczą kwiatki. Wczoraj tak wyglądały... małe odmiany wykopałam spomiędzy dużych i posadziłam przed wielkimi..nie pora na przesadzanie, ale i tak ich za wielkimi nie było widać.
Jako, ze watek to raczej pamietnik, ale nawet ten trzeba prowadzic, wiec troche nadrobie fotkami
MOje kalifornijki dostaly nowy domek
Tu czekaly na przeprowadzke w wiadrze- widok po otwarciu nocnym
A tu nowy domek
Wisnia ozdobna, niestety tylko z maks. dwa lata tu porosnie, bo ma raka az do pnia i bedzie wycinana- teraz tego nie widac, bo wycielam wszystkie galezie, a reszta w miare przykryta kwieciem