Wczoraj cały dzień wiał lodowaty wiatr, dopiero pod wieczór się uspokoił. Pokręciłam się po ogrodzie, zrobiłam co nieco, ale tak bez szaleństw. Rozpoczełam za to sezon hamakowo-bujakowy
Ujarzmiliśmy w końcu maliny, wyskoczyliśmy na spacer do Rogalina i jakoś tak szybko minął dzień.
Dzisiaj wpadają znajomi, prawdopodobnie zahaczymy o arboretum w Kórniku. Może jakieś zdjęcia magnoliom uda mi się mimo weekendowego tłumu zrobić
Agnieszko krzaczorki na górce za domem czekają na wolny czas
Poszłam na front, gdzie mocno poszaleliśmy. To był spontan, więc fotek sprzed raczej brak, może zeszłoroczne.
Poszukam i wrzucę wkrótce. Powoli kończę tylko pogoda nie współpracuje.
Mała zajawka fragmentu, ech ta górka... Wyzwanie!
Bliżej domu już kolorowo, klon nad oczkiem czaruje
Haniu, a jakie to tulipany? Śliczne są Wykopujesz czy bez wykopywania co roku kwitną??? Chciałam już odpuścić tulipany i na narcyzy się przerzucić, ale okazuje się, że nie będzie lekko bo je też coś zżera Szukam rozwiązania...
Nad obielą stałam ostatnio z 15 minut i nie kupiłam - żałuję widząc Twoją. Prawdą jest, że ona szybko w szerokość idzie? Bo jak nie to w najbliższym dniu roboczym po nią pojadę
Czosnki wykopuję, z bólem serca - po dwa dziennie, czasem tylko jednego - mam nadzieję, że uszy Cię pieką
P.S. Z ciekawości, napisz mi proszę na priv jaka u Was obecnie cena drewna opałowego, też muszę zacząć myśleć o sezonie 24/25