Dziewczyny dziękuję, że ze mną jesteście to mobilizuje mnie do pracy i ciągłym doskonaleniu niedoskonałości
Jak tam wiosna u Was? Ja dziś popryskałam miedzianem wszystko co się dało, pocięłam perovskie i już mi się marzyło ciąć lawendę, ale się powstrzymałam.
Pogoda super wiosenna, miło posiedzieć na dworze kiełki już wyszły szukać ciepła
Fotek nie zdążyłam zrobić.
Z zeszłego roku
Ślicznie to wygląda! Szron tyle uroku potrafi dodać że hoho!
a stipę z własnego zbioru siałaś czy kupowaną? ja z własnego i wg mnie też mało wychodzi biorąc pod uwagę jak gęsto posiałam, może tak z 60% wyszło. Zobaczymy jak się będą rozwijać. A czy stipę się pikuje czy nie trzeba?
A dziękuję, dziękuję. Miło, że ktoś zagląda mimo że nic się na wątku nie dzieje. Mam czas na czytanie innych. Ruch zaczyna się robić, wiosna niewątpliwie się zbliża.
U mnie na razie zimnica, jeszcze nic nie robię choć w sobotę mam zamiar pościnać trawy.
O tego klona chodzi?
To jest Odessanum.
Psiaczka niestety nie ma już z nami... Pisałem o tym kilkanaście stron wcześniej.
Dziękuję jeszcze raz za życzenia
I cieszę się że moja i Zbysia niespodzianka podobała się Wam
Wysłałam Ci do zatwierdzenia,a nie wkleiłam u Ciebie- tylko ja tak potrafię profesjonalnie podejść do tematu
Mam ją dopiero od wiosny, nie mogę za wiele o niej powiedzieć.
W pierwszym kwitnieniu nie mogła udzwignąc pąków kwiatowych,taka była delikatna .
Przez sezon nabrała wigoru i kwiaty trzymała ładnie w górze,ładny krzaczek utworzyła,jak na debiutantkę.
Plamki delikatne dostała dopiero pod jesień.
Zdjęcie które pokazałaś,to jest własnie jej drugie kwitnienie w pierwszym sezonie.
Aphrodite mam też pierwszy sezon, miała raptem 3 kwiaty i dużą skłonność do czarnej plamistości. Chyba nawet tylko jedną fotkę jej cyknęłam.
Jesli sadziłaś dopiero na jesień,to przez zimę nie nabrały wigoru, daj im szansę zabłysnąć latem
A ja byłam wręcz zawiedziona moją Aphrodytą,dlatego uważam że w każdym ogrodzie róże rosną sobie inaczej i nie ma co się na kimś wzorować,tylko samemu wszystko przetestować Ale specjalistki różane mowią,że trzeba dać róży 3 lata na wykazanie się
Nie znam tych róż,ja z okrywowych mam tylko red fairy i fairy dance.
Alinak polecała okrywową Gärtnerfreude, a ona wie co mówi
Ja za późno to wyczytałam i kupiłam te red.
dzięki wielkie! a z której szerokości jesteś bardziej zadowolona? z pojedynczej czy podwójnej? i czy w praktyce różne szerekości nie przeszkadzają?
a pytania lubemu zadaj co do proporcji piachu i cementu oraz głębokości dołka i czy wystarczy usypać np 1-2cm pod kostką czy może należy więcej.
Jak dużo tej mieszanki powinno być po bokach? i jak duże są przerwy między kostkami?
a trawki masz rzeczywiście ładniutkie! w ogóle mało pokazujesz tego kącika z tarasem! od wiosny musisz się poprawić! Koniecznie!!
Moje siewki stipy:
wysiane ok polowy - 20 styczni maja sie tak. Niestety jakos nierówno widocznie posiałam. Choć i tak mało wykiełkowało z tylu ziaren co posiałam.
a tutaj siewki ok tygodniowe już się zielenią
Mam nadzieję, że jak podrosną to będą ładnym wypełniaczem paru luk tutaj:
te zielone linie na siatce to róże(Jubilee Celebration i ta druga różowawa, której zapomniałam nazwy hehe!) . Pewnie aż tak duże w tym roku nie urosna, ale czemu by nie pomarzyć
Keukenhof zapowiada się tak:
Jak widać czosnki są dość wysokie. Póki co temperatury nocą znów poniżej zera więc wiosna się ociąga. No ale w końcu przyjdzie!!
Dziękuję Ci za taką świetną niespodziankę, strasznie się ucieszyłam
prawdziwa NIESPODZIANKA
Oczywiście całą zaprezentowałam u mnie,w miarę moich możliwości fotograficznych.
Jutro zatargam do pracy i się pochwalę
Serdecznie Ci dziękuję Bardzo trafiona niespodzianka
Chyba z radości zapakuję Ci pół mojego ogródka kwiatowego,bierz co chcesz(tylko róże oszczędz)
Dziękuję za miłe słowa...trudno i długo mi się pisze...wcześniej wysiewałam i pikowałam małe roślinki,gdyż wiedziałam,że mam wyznaczony termin operacji ręki i teraz na razie nic więcej nie zrobię...podlewać nie sztuka i sobie z tym poradzę.Nie będę też pisać na Waszych wątkach...co nie znaczy,że nie będę podczytywać...Pozdrawiam.
Pisałem o tym kilkanaście stron wcześniej.
Ale specjalistki różane mowią,że trzeba dać róży 3 lata na wykazanie się 
