Julu nie dziwię Ci się, że nie możesz się doczekać. Ja mam za płotem dźwig i perspektywę budowy budynku wielorodzinnego... Ani się nie obejrzysz, jak będzie u Ciebie pięknie.
Dajanko, ale mi się ciepło na sercu zrobiło. W młodości jeździłam konno. Przypomniały mi się stare dobre czasy spędzone w siodle. Tak zwiedzaliśmy Jurę. Jeździłam w stadninie w Zbrosławicach.
Takie miałam, ale z bólem serca wywaliłam. Kwitły pięknie, ale już w lipcu chorowały. Ponieważ ja nie chemiczna, to moje wysiłki w ratowaniu spełzły na niczym. Bo zapomniałam dodać (gdyby ktoś chciał mnie zrugać tak od razu), ze walczyłam o nie dwa lata, ale my na przedziałce jak mówimy raptem raz na dwa tygodnie, to kiepsko z ogarnięciem. Małż pracuje na nasze marzenia 300 km od domu (buuu), a ja choćbym chciała to 40 km piechty nie dam rady.
Piękny żagwin.Przy jeziorku nie da rady bo obudowane kamieniem a w jeziorku też nie bo półki pełne kaczeńców i pałki a potem jest już za głęboko.Mam trochę irysów na ogrodzie szczególnie tych bezbródkowych i to musi wystarczyc.Wycinanie też sie skończyło , własnie zaczęły się kłopoty z utrzymaniem sie w pionie i to całkiem bez pomocy trunków.
Znalazłam zdjęcie kaliny z ubiegłego roku. To ten krzaczek przed dwoma szmaragdami. Pokrój się nie zmienił, tylko troszkę urosła (raczej niedużo). Obecnie ma około 1,5 m, kupiłam już podrośniętą.
Miro.
Miedzian mam w pogotowiu i zostawiam go sobie na inne okazje. Od trzech lat chronię rośliny przed patogenami wyciągiem z kompostu, oraz innymi preparatami roślinnymi w tym, z czosnku, skrzypu, wrotycza i piołunu.
Ślimaków nie wyganiam ponieważ są przysmakiem dla:
oraz innych małych żyjątek.
Miro. U mnie nutę różaną trzyma tylko stary Chopin przy którym siedzi sobie młoda Sympatia. Poza tym nie mam róż u siebie. Jeszcze ta mi się podoba ze względu na fontannowy pokrój i kolor liści.
Fajnie brzmi aż sama rozrysuję, tylko kto to jest Any art?
Wrzucić fotkę proszę . Widziałam u Mai w którymś ogrodzie taki żywopłot z ligustru w "fale". Od góry różne wysokości i na grubość też różne a podobno w najgrubszym miejscu miał 20 cm. Taki mi się marzy. Tylko gdzie ja sobie taki mogę posadzić? Może od ulicy przed trzmieliną?
Lawendę kocham za zapach. Fakt krótko kwitnie i paskudna jest na wiosnę bardzo ale gdzie ją posadzę? Mogłabym wyciąć foryscje i tam ją posadzić ale zaraz w tę samą noc by pokradli .
Z lawendy robię takie wrzeciona i wkładam do szafy. pachnie całą zimę.
No cóż a niezapominajki to u mnie chwast, sam się sieje. Jak się znajdą chętni oddam każdą ilość
Ach to cała ja. Zamiast poopisywać to i owo wstawiłam same zdjęcia i plany. Puk puk.
Zaczynam od początku.
Poniżej plan działki który sporo wyjaśni. Sorki że tak odręcznie ale zrobiony na szybko.
Pełne słońce mam tylko na dachu domu .
Kształt przedogródka narzuca otoczenie z podjazdu do garażu, domu i chodników. Wychodzi prostokąt. Jeśli dobrze zrozumiałam wywód to mamy 2 wyjścia: albo wprowadzić falę do przedogródka albo zrobić wszystkie rabaty w prostokącie.
Nie rozumiem . Za cienka jestem ( na razie hi, hi, a przynajmniej mam taką nadzieję - jeszcze).
Mam nadzieje że rzut całej działki odpowiedział na to pytanie. Tutaj jest najwięcej światła. Im idziemy w głąb działki tym więcej cienia, czyli wszystkie te byliny odpadają.
Obwódka jest z lawendy. Płytki muszą zostać ze względów komunikacyjnych - jak dzieciaki się ganiają dookoła domu to właśnie tamtędy . Zadeptały by cokolwiek by tam posadzić. ( trochę to tak jak ze ścieżkami dla psa .
Porządki będą tylko czekam na wyższe temp.
Ok zasłonę od sąsiada można zrobić z bluszczu lub cisa. Tylko jeśli ją pociągniemy na drugie i następne przęsła to ocieni mi rabaty . Te rośliny nie będą mieć za mało światła? Tam są róże, jeżówki, będzie werbena patagońska... i nawet na zdjęciu widać ketmię która miała 5 kwiatków na krzyż bo miała za ciemno. ( w zeszłym sezonie była w innym miejscu i kwitła znacznie lepiej, chociaż to młody krzew ). Będą mieć cień od mojego domu, od ogrodzenia i od domu sąsiada.
Natomiast chyba nie od ulicy? Bo jeśli tam maja być hortensje Bobo to one wymagają choć trochę słońca? Od południa czyli góry mają cień od jarząbu a od dołu czyli południowego zachodu by je ocieniał żywopłot np. z bluszczu wyciągnięty po ogrodzeniu. Chyba, że się mylę.
Rozumiem że wchodzi w grę omawiany wcześniej wariant 2.
Z trzmieliny mam posadzony żywopłot od strony ulicy i mam nadzieję, że za rok zasłoni mnie całkowicie.
Kruca bomba fix, nie rozumiem. jakie ładniejsze? Większe? Tam jest posadzone 4 szt. takie co mają mieć przyrosty ok. 30 cm rocznie. Posadziłam je w 2013 i w 2014 nie miały przyrost prawie w cale. Nie wiem czy sprzedawca mnie oszukał? Czy one muszą się ukorzenić? Chciałam je wykorzystać na tego wymarzonego topiara z kota ( jak M się ugnie i da wyciąć lilaki ).
I w narożniku sąsiedniej rabaty jest stary bukszpan, który ma przyrosty ok. 3 cm i prowadzę go na stożek.
A na tym zdjęciu te zielone kółeczka to bukszpan a żółte to trzmielina?
No i nie mogę dać 4-ej szt Bobo bo M nie pozwala wyciąć lilaki. Czyli nie zmieści się w tym miejscu.
Hortensje lubię i w Bobo się zaopatrzę . Tylko niech wiosna przyjdzie i wytnę chaszcze. Jak M popracuje przy wycinaniu odrostów to się szybciej zgodzi na wycinkę