Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku

Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku

babka 20:51, 08 kwi 2015


Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 9359
GorAna napisał(a)
Widzę, że one rosną tak, że z drugiej strony nie mają dostępu światła, dlatego za mocno nie można ich zwężać, ale tak w najszerszym miejscu można spróbować z 5 cm przyczesać......sama się zastanawiam jak ten Lavson się zachowa, bo ja z takiego robię parasol

PARASOL ??
Tylko dwa pierwsze od góry mają na plecach klapki ( bo zanim wyrosły to płotek na tej długości był wystarczającym parawanem a że klapek zbrakło to już tak zostało )
Pozostałe mają z tyłu siatkę więc światełko dochodzi. Ale tak jak mówisz, więcej nie ma co ich podcinać bo długo będą się regenerować. Dzięki za podpowiedzi Jutro wybieram się na zakupy po elektryczne nożyce i będę działać... zobaczymy jak ja sobie z tym zadaniem poradzę. Trzymaj kciuki
____________________
Ola - Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób
GorAna 20:55, 08 kwi 2015


Dołączył: 30 sty 2013
Posty: 16427
babka napisał(a)

PARASOL ??
Tylko dwa pierwsze od góry mają na plecach klapki ( bo zanim wyrosły to płotek na tej długości był wystarczającym parawanem a że klapek zbrakło to już tak zostało )
Pozostałe mają z tyłu siatkę więc światełko dochodzi. Ale tak jak mówisz, więcej nie ma co ich podcinać bo długo będą się regenerować. Dzięki za podpowiedzi Jutro wybieram się na zakupy po elektryczne nożyce i będę działać... zobaczymy jak ja sobie z tym zadaniem poradzę. Trzymaj kciuki


Będzie Pani zadowolona.....tak jak nożcoręki
____________________
Ania Wizytówka **** W kamiennym kręgu od początku
babka 21:15, 08 kwi 2015


Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 9359
GorAna napisał(a)


Będzie Pani zadowolona.....tak jak nożcoręki

haaa byleby nie taksańska masakra piłą mechaniczną
____________________
Ola - Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób
babka 21:41, 08 kwi 2015


Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 9359
Miał być trawnik bo przecież jak inaczej ?!! Takie było założenie od samego początku a teraz nie wiem jak to wszystko pogodzić ? Żałuję że się w ogóle zabrałam za przemeblowanie podwórka. Jak było klepicho to serce nie bolało kiedy bywało przeorane i przekopane przez psy
Mam doła strasznego Jaka alternatywa ?
____________________
Ola - Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób
07_Rene 22:24, 08 kwi 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Głowa do góry... Przesyłam pozytywną energię.
W kwesti trawnika nic mądrego mi się nie nasuwa. Chyba że żwir?! Ale ja osobiście wolałabym chyba jednak zdeptany od czworonogów, ale trawnik.


Werbena super wzeszła. Jak tylko pojawi się pierwsza para liści właściwych to przepikuj siewki każdą osobno. Ja część przepikowalam, a część zostawiłam, bo mi ziemi zabrakło, i te drugie nic a nic nie urosły, straszne pipidówy dalej
____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
babka 22:44, 08 kwi 2015


Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 9359
Dobrze że mi mówisz bo właśnie się zastanawiałam kiedy je pikować. Czekam zatem na ich dalszy rozwój
Z trawnikiem jest kłopot a alternatywą jedynie żwir, własnie to próbujemy przedyskutować. Ale ileż tego żwiru można mieć ?? !!!
Zadeptany trawnik to pół biedy, moje psiaki robią tam sobie harce a darń w powietrze leci całymi kępami
Po długich przemyśleniach i wyliczeniach wszystkich ZA i PRZECIW zdecydowałam się kupić bezprzewodowe ogrodzenie dla psów. Miało je odizolować od części zielonej, przynajmniej pod naszą nieobecność. Jednak okazuje się to pomyłką. Ciężko pogodzić tak mały teren z trzema dość sporymi psami. Pastuch znacznie ogranicza ich swobodę, powoduje stres, ból i panikę. Psy dosłownie głupieją Gdyby był duży ogród miałyby gdzie się podziać a tak.... ? Popłakałam się i tyle z tego wyszło
____________________
Ola - Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób
Iwk4 23:51, 08 kwi 2015


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Olu, dziękuję za wizytę u mnie. Czytam, że masz problem z psami. Poważny problem. Jutro doczytam wątek , podobają mi się twoje donice podwyższone z belek. Nie martw się na zapas, na pewno jest jakieś rozwiązanie, tylko trzeba postawić sobie priorytety, bo wszystkiego mieć się w idealnym stanie nie da. Jeszcze tu wpadnę, pozdrawiam
____________________
Ogródek Iwony II
babka 21:50, 09 kwi 2015


Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 9359
Cieszę się, że podoba Ci się u mnie.
Z psami problem jest i będzie ale cóż, muszę kombinować. Wczoraj złapałam doła w tym temacie, dziś myślę że może nie będzie tak źle. Najwyżej co rok będę odnawiać trawnik

U Ciebie też widziałam podwyższoną, ceglaną donicę. Ładna i ciekawą kompozycję tam tworzysz

Dziś niewiele udało mi się po południu porobić choć na pogodę narzekać już nie można, całkiem ładnie było Pracy czeka mnie sporo więc jak najdłużej niech tak będzie
____________________
Ola - Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób
07_Rene 22:15, 09 kwi 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Ola, myśłałam dziś o Tobie pół dnia

Przyszło mi do głowy takie pośrednie rozwiązanie, ale nie wiem czy to się da u Ciebie zrealizować, bo nie mam całościowego spojrzenia na ogród. Generalnie, trawnik zrobić tam gdzie psy mało biegają? A na reszcie żwir?

Psy byłyby pewnie też spokojniejsze (u mnie się to sprawdza, ale z powodu braku ogrodzenia.... żeby pies był spokojny i leżal na zadzie to trzeba go mocno zmęczyć najpierw), gdyby były wyprowadzane na wybieganie gdzie indziej - do parku na spacer, czy w jakieś odludne miejsce na rzucanie patyków. Pytanie tylko czy będziesz mieć na to czas?
____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
babka 23:01, 09 kwi 2015


Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 9359
To oczywiste, ze wybiegany pies = szczęsliwy pies
Aktualnie spacerów nie mają zbyt wiele bo ostatnio w ogóle mam mało czasu. Zresztą kwestia spacerów z nimi to temat na osobny wątek albo książkę w ogóle Mam nadzieję, ze jak uporam się z pracami ogrodowymi to znów będę mogła więcej uwagi poświęcać moim kochanym łobuziakom
Reniu proponujesz trawnik w miejscu mało przez nie uczęszczanym. Nie ma takiego miejsca Miejsca jest tyle co widać na zdjęciach:


To jest wszystko czym dysponuję a reszta już jest właśnie wysypana żwirem. I to celowo takim grubym bo drobny nie sprawdzał się... fruwał w powietrzu
Ograniczyłam im teren i mam wyrzuty sumienia bo brak miejsca na wybieg dla nich
Mam pomysł by przenieść ich budy do kojca po lewej stronie ( 2 zdjęcie przy marcinkach ) Nie będą musiały przechodzić chodnikiem do aktualnego kojca ( 1 zdjęcie - daszek za cyprysami) gdzie będą narażone na bliskość "ogrodzenia "
Tym sposobem nie rozwiążę wszystkich problemów ale zawsze to mniejszy stres dla nich. Póki mam psy problem istnieć będzie. Po prostu jak masz miękkie serce to .... wiadomo
Wiesz, do niedawna nie było czego dewastować więc nikt ich nie ścigał za przewinienia. Teraz już są za stare by wymóc na nich posłuszeństwo i ogładę. Są do rany przyłóż, w domu grzeczne i posłuszne ale na dworze ( dla Ciebie na polku ) istne czorty
Aż mi się ciepło na sercu zrobiło jak przeczytałam, że Ty pół dnia o mnie myślałaś Kochana jesteś :*
____________________
Ola - Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies