Dziękuję za słowa otuchy, to moje pierwsze forum w życiu więc zapewne trochę minie zanim się odnajdę. Po mału czytam wątki o małych ogródkach, dużo też szukałam w internecie, ale cały czas brakuje tego czegoś co zainspirowałoby mnie do działania. Bardzo spodobała mi się ta aranżacja,z podwyższonymi rabatami, ale u mnie muszą być trochę mniejsze, no i oczywiście choć odrobina trawy
Witam wszystkich, już od jakiegoś czasu czytam Wasze forum i jestem zachwycona Pańsrtwa podejściem do nowicjuszy.
Od zeszłego lata stałam się posiadaczką nowego mieszkania z mikro ogródkiem.
Jest to mieszkanie w szeregowcu, a ogród jest tylko od frontu. Ogród cóż to za słowo, powinnam napsać ogródeczek im coś jest mniejsze tym trudniej to urządzić. To tak jak z mieszkaniem, musi być funkcjonalnie i elegancko. Musimy zmieścić na tym skrawku ziemi pomieszczenie gospodarcze ( nie posiadamy piwnicy) jakieś miejsce do siedzenia, trochę mijsca do zabawy dla córki i oczywiście rośliny. Chyba mnie to przerosło dlatego zwracam się z ogromną prośbą o pomoc. Najbardziej zależałoby mi na zasłonięciu widoku śmietnika, myśleliśmy o domku gospodarczym z altaną ale boimy się cienia który rzuci na ogródek. Zdjęcia były robione około 12-stej także widać jak idzie słońce.
EWa, mam takie "okazy" które kwitną bez odpoczynku cały rok, cieszy mnie to że intensywnie kwitną w miesiącach zimowych
Cattleya zakwitnie lada dzień, będzie miała dużo kwiatów., w zeszłym sezonie zimowym miała tylko trzy kwiaty, teraz zanosi się na dwanaście, było by miło, zwłaszcza że pięknie pachnie.
Od poniedziałku mialam wyjątkowych gości. Zjechała do mnie rodzina z Mazur. Szkoda, że śniegu tyle napadało bo kobiety aż się rwały do pracy a tu zonk - biało. Obecnie leżę i zdycham. Jelitówka krąży na slasku.
Na wiosnę pewnie ruszę z szukaniem glebogryzarki tylko, że jak na tę chwilę to zima nie odpuszcza ehhh. Widok z jednej strony salonu
Świetne te wspominki!!!
Dobrze, że podzieliłaś się całą historią swojego ogrodu łącznie z mega trawnikiem, wąskimi rabatkami pod płotem i stylowym płotkiem. To pokazuje, że można ewoluować
Kasiu to chloroza i to bardzo zaawansowana. Musisz jak tylko ziemia rozmarznie wykopac go i posadzic na nowo do kwasnej ziemi. Kupujesz kwasny torf w punkcie ogrodniczym (nie w markecie) , mieszasz ziemię poł na pół z tym torfem i sadzisz roślinę na tej samej wysokosci na której rosła. Nie dawaj żadnych nawozów bo spalisz.Na jedną roślinę trzeba ok60-80l torfu kwaśnego. Jak sie ociepli to zrobisz opryski nawozem w płynie, płynny florowit dla rododendronów rozcieńczony wodą. Niestety muszę Ci od razu powiedziec że szanse są małe bo juz bardzo źle wygląda ale spróbowac trzeba.Napisz mi jeszcze jaką masz ziemię bo jeśli gline to trzeba go bedzie posadzic na podwyższeniu , takim murku zrobionym specjalnie dla niego bo w glinie Ci nie urośnie inaczej.
Cudną piwonię pokazałas i wiele innych roślin też masz ślicznych. Pozdrawiam.
Jeszcze zauważyłam że twój rododendron rośnie obok róży. Nie jest to dobrze bo nawozy dla róż będą mu szkodzic , lepiej niech nie rosna obok siebie.
Agnieszko, piękne ?,jeśli się podobają to jest mi miło, uważam że nie mam co pokazywać i jest mnie coraz mniej na forum.
może wiosną coś się zmieni ?,
wystarczy trochę błękitnego nieba i zacznę inaczej śpiewać
Wszystko poczytałam... reszcie komu nie odpowiedziałam imiennie macham zimowo..
Te gałązki pokręcone i kawał konarów to roczny przyrost wierzby, w zasadzie to więcej przyrosło niż widać na foto..... nic pod wierzbą nie chce rosnąć. Łapią ją robale, choroby, i rośnie jak głupia.. ale zimą jest cudna.. i ptaki ja lubią... wiec się meczymy razem.
Ja też Przy wysiewie nasion się sprawdza Cały czas jest wilgoć, a nie mokro Wczoraj sałata miała max 1cm, a dziś ma w porywach 4cm. Rośnie
Dziadek przez przypadek kupił kiedyś pieluchomajtki, a nie pampersy... wiec się je wykorzysta Dziadek też się śmieje, że przez pomyłkę na coś się przydał
Muminek się nie ucieszy.... bo ubieranie czy zmiana pieluchy to walka na śmierć i życie.. to tragedia w trzech aktach, zamach na życie, wolność, odebranie wszelkich swobód obywatelskich, sadyzm.. i nie wiem co jeszcze..
ja w każdym razie nie lubię tego robić, bo mam wrażenie że Muminka morduję , kroję na kawałki .. a to tylko pielucha.. ile kombinacji by bez wrzasku to zrobić to tylko ja wiem
Nie wiem dlaczego rolnicy rezygnują.. i nawet mnie to za bardzo nie interesuje.. bo mam glinę ,a ta trzyma wodę dobrze... ale powód pierwszy może być dość istotny... cena!!! Cena może nie być adekwatna do zysków.
2,5 kg za 120zł na 80m2 trawnika, wystarcza na maks 3 lata. Jak mam ponad 10000m trawnika to musiałabym zastosować hydro za 15 000zł!!!!!!!! Dokładnie piętnaście tysięcy złotych!! A gdzie reszta ogrodu??
Ale doniczki mnie doprowadzają do szału. Wszystkie kwiatki już wyciepałam.. a miałam całkiem ładne okazy... przez rok nie miałam nawet skrzynek na oknach. Ale tak łyso jak ich nie ma... jak trafia mi sie pilna robota to nie mam nawet kiedy tego podlać.. wiec chcę to używać tylko do doniczek. Przy okazji testuję na nasionkach.. i działa rewelacyjnie.. skończył się problem czy za mało czy za dużo podlałam.. Po prostu samo rośnie