Napiszę u Ciebie aby inni też mogli poznać moje zdanie na ten temat.
Mam już tyle lat że nauczyłam się rozróżniać ludzi z poczuciem humoru. Nigdy nie pozwoliłaby sobie na podobne żarty nie mając pewności że będzie on dobrze przyjęty.
Życie tak daje nam po doopie że odrobina gorszących co nie których żarcików jeszcze nikomu nie zaszkodziła, tym bardziej że rozmówca sam podkręca temat




Bon ton, ą, ę przez 24 godziny.......Jeśli ktoś tak woli, to proszę bardzo ale to zdecydowanie nie mój styl.
Nie lubię sztywniactwa drażni mnie odgrywanie kogoś kim nie jestem.
Tyle tłumaczenia wystarczy, grzecznie i po pańsku.
Zazdroszczę zakupów które też muszę poczynić.
Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo słonka.(u mnie też pada)