Agnieszko, w zasadzie to dopiero początek zmian, wcześniejsze zmiany w salonie już widziałaś. Ale całość pokażę, jak będzie wykończona. Wciąż nie mam rolet i myślę o zasłonkachChociaż najchętniej bym nie zasłaniała tego pięknego widoku za oknem
W lutym będziemy malować sypialnię i dojdą różne inne smaczki, a teraz tylko jedną rzecz zmieniłam. To mogę pokazać
Było tak, glamourowo:
Tę narzutę z poszewkami mam aktualnie do sprzedania
Wycięłam, a właściwie nie ja tylko zaprzyjaźniony "spec od wycinki" te drzewa, które widać za niebieską bramką. W ich miejsce posadzę brzozy. A obok parę sztuk - jaśmin nagokwiatowy. Mam nadzieję, że będzie ładnie to wyglądać.
Witam ponownie goszczę w Twoim ogrodzie dość często choć nie zawsze zostawiam po sobie ślad, mam pytanko czy te niskie krzewinki zadarniające sąsiadujące z begoniami to runianka japońska ? Chciałam ją posadzić w towarzystwie Rh, ale nie mam doświadczeń w jej uprawie, Pozdrawiam serdecznie
Jeśli chcesz uprawiać gunere i osiągnąć bynajmniej 2.5 metra wysokości, to przede wszystkim zainwestuj w podłoże.
W naszym rejonie gleby są ciężkie, a ona lubi przepuszczalne i żyzne. Kompost z odkwaszonym torfem, przekompostowany obornik, to najlepiej lubi.
W ciężkiej glebie będzie rosła, ale latem nie nadąży pobierać z niej wody i słońce przepali jej liście. To jej sposób ochrony przed nadmiernym odparowaniem wody. Z lekkiej przepuszczalnej gleby łatwiej przyswaja wodę i składniki.
Ponadto w zimie ciężka gleba nie odprowadza wody i dochodzi do zastoisk, wówczas butwieje i ginie.
Do sadzenia wybierz zdrową sadzonkę gunery brazylijskiej, nie pomyl z gunerą chilijską, bardzo podobną, choć odporniejszą, ale nie dorastającą do tak potężnych rozmiarów jak brazylijska.
Nawóz sypiesz tylko wiosną zaraz po odkryciu, najlepiej przekompostowany obornik.
Nawadniasz aby przez cały okres wegetacji nie przesuszyć gleby.
Okrycie zimowe bardzo proste, bez kombinacji.
Ścięte liście gunnery po pierwszych przymrozkach kładziesz na pąki i tak zostawiasz do mrozów. W tym czasie gdy temperatura nocą spadnie poniżej -6, to przykrywasz dodatkowo agrowłókniną zimową, nie zaszkodzi dwie, a nawet trzy warstwy. Przed zapowiedzią silniejszych mrozów, mniej więcej poniżej -8, sypiesz na sadzonkę stertę w miarę suchych liści, tak aby od pąków ich warstwa była ok. pół metrowa. Narzucasz agrowłókninę, a przy silnych mrozach dodatkowo folię, którą ściągasz gdy się ociepli bądź w słoneczne dni. I to wystarczy na małą sadzonkę.
I za osiem lat takiego widoku wiosną Ci życzę - 17 kwiecień 2014. Namiot stawiasz na starych sadzonkach w celu pędzenia, ale ten sposób wymaga ciągłej kontroli.
Ja bym wywaliła stąd bukszpany i dała łan hortensji bukietowych, mogą być Vanille Fraise, ale też Bobo (rozjaśnią, ozdobią, będzie zjawiskowo) a pod nimi albo jasne trawki albo żółte żurawki plus fioletowe czosnki i burgundowe tulipany.
Poszerzyłabym rabatę, jest za wąska i za ciemna przez bukszpany, masz kiepski widok z okna a może być lepszy: