Izuś hosteczki powoooli sobie rosną. Pojawiają się za to nowe maluszki jeszcze. A oto one
pokazały się wreszcie orliki, na których postawiłam już krzyżyk
płyty w trawniku to rozwiązanie wymagające najmniej nakładów pracy
ale jeśli tak, to wogóle nie potrzebuję tam płyt, wystarczy że zostanie trawa
ale chodziło o to, że wsadzam studnię w rabatę, bo bez tego wychodzi pod płotem jakaś cienka grządka i śmieszne wywijasy się robią
powtórzę rysunki
1 wersja z trawnikiem wokół studni, to jeszcze inna, wcześniejsza koncepcja
2. Ostatnia wersja ze studnia w rabacie, ale dojście do kraników jest potrzebne, no i o tym dojściu właśnie rozprawiamy. Widać też kamienną ścieżkę do śmietnika
na jesień zakupiłam 3 małe kostrzewy ( bez nazwy) i wsadziłam w żwirku przed domem. dzisiaj się im przyjrzałam z bliska i maja mnóstwo brązowych zeschniętych łodyżek a te 'zdrowe wyglądają jak źdźbła trawy ( intensywna zieleń), I tak się zastanawiam bo czytałam , że kostrzewę trzeba wyskubywać. Ja mam 3 ale sobie tego nie wyobrażam... Tak dużo jest tych uschniętych źdźebeł... nie wiem co robić. I w ogóle jest taka niepozorna i bez koloru. Czy czekać aż ruszy na wiosnę?
a jeszcze taki mam widok z okna w kuchni. Patrzę na niego kilkanaście jak nie więcej razy w ciągu dnia i szlag mnie trafia.
muszę to miejsce jakoś rozświetlić i może z lekka przysłonić widok. Wiem, że domu sąsiadów całkowicie nie zasłonię, ale będę potrzyła na mój ogródek i z pewnością będzie mi lepiej. Może w przerwy tuji wrzucić tuwałki albo żurawki? a może na środku też jakąś rabatę zrobić?
Ja jak zwykle wyskoczę jak Filip z konopi. Pomponella i Pastella nie pasują do siebie pokrojem, kolorem. Może zamiast Pasteli daj jakie byliny, trawki, a Pastelle daj na innarabatę.
Ale Ty tu rządzisz, a ja na różach się nie znam. Ale kolory budyniowe, żółte nie pasują do różowo-malinowych. taka jest Pastella. W dodatku mają podobną wielkość, ale inny trochę pokrój.. mi nie pasuje i już. Ale jak pisałam Tu tu rządzisz..
Przyszłam napisać o przywrotniku zwykłym... wysokość ma do kolana... i tylko dlatego tyle bo się pokłada na boki mocno. Najrozsądniej to nie pozwalać mu kwitnąć tylko ciąć.. drugie pytanie tylko kiedy ... to wymaga systematyczności. Ja po prostu jak wpadam w furię to go wycinam do zera i odrasta do jesieni.
Piwonie mają ok. metra.
Wyraźnie ogród opada w stronę rowu za płotem. Usypałam ziemi trochę wyżej, ale nie pomogło. Te kulki teraz już tak nie wyglądają niestety. Może ta lawenda jest winna? Bardzo zagęszcza rabatę, wręcz zagłusza kulki. Też ewenement, bo lawenda podobno w piachu ma rosnąć, a tu jest odwrotnie. Żywopłot bukszpanowy też choruje mi.
Dziękuję odwiedzającym mój zakątek
Basiu moje tuje rosną 6 lat, przy zakupie miały ok 1,20m , są posadzone co 60cm.
A to pamiątka po dzisiejszym spacerku:
[img [img
To jest część kawałka ziemi. Razem mam 34 ary. Mało jak na wiejskie siedlisko. Stanowczo za mało.
Oto drugie zdjęcia na czasie. Posadziłam ciemierniki. Niektórym obcięłam zaczernione kwiatki, niektórym listki i wyglądają tak. Za rok będą w lepszej kondycji. To białe przy nich to skorupki od jajek (już wrzuciłam podczas sadzenia).
Nowe ciemierniki, które teraz kupiłam w woreczkach w torfie, sadzę jednak do głębokich donic a potem w czerwcu przesadzę do ziemi.
Aż się zakrztusiłam - to jest kopczyk nie za wysoki???
Nie ma szans takiego u mnie usypać. Musiałabym dla RH ekstra rabatke robić, taką wyniesioną, co będzie ni przypiął, ni przyłatał do reszty. Trudno, niech sobie radzą, albo OUT.
Dzięki za porównanie, zwłaszcza, że przegoniłam Cię po ogrodzie jesteś niezawodna!
Mam , rusza szybko, ładnie kwitnie, a potem brzydnie. Ja ją tnę do zera. Drugie kwitnienie już jest takie sobie. A rosną z tego pokaźne kępy. Kocimiętka i przywrotnik - to dwie rośliny co potrafią zachwycać i potrafią wnerwiać.
Zaleta - kwitnie już od kwietnia jak ciepło, obficie i na niebiesko, wada - rozwal się na boki i albo skubać przekwitłe (robota dla Kopciuszka niepracującego), albo ciąć do zera..