Wiosną zawsze jest dużo pracy, z czyszczeniem starych bylin i traw właśnie, w wiązanie bawiłam się rok temu, ale wiatr większość wiązań załatwił, to co zostało to piłą spalinową eM usunął...szybko było....wielkich miskantów nie powiążesz kokardkami
Teraz jeszcze mogę się cieszyć ogrodem, takim jaki postanowiłam zostawić po jesieni
kosówka Winter gold zimą najpiękniejsza
Em postarał się o zrębki, więc już z tym plewieniem mam mniej i nie mogę się doczekać kiedy wreszcie ogród pozwoli mi odetchnąć od tych prac porządkowych
Dzisiaj wpadłam do ogródka rano, śnieg, mróz -6 st.C i słoneczko, zmroziło mi ciemierniki, poschylały główki i cichutko czekają na odwilż
zawiesiłam drugi karmnik w ogrodzie bo zauważyłam w nim kosy
no i jeszcze kilka fotek z dzisiaj
Mój ogród znajduje się w Warszawie na Pradze Południe ma powierzchnie 513m2. Został założony 1932 r przez moich dziadków.Wtedy charakter tego ogrodu był zupełnie inny.Przed domem były ułożone trójkątne kwietniki z czerwonej powbijanej na sztorc cegły były one obsadzone fioletowymi floksami,bordowymi piwoniami ,zółto-pomarańczowymi nagietkami nad którymi górowały kolorowe malwy.Wiosną kwitły białe narcyzy,żonkile i czerwone i ceglaste nieduże tulipany.
Po lewej stronie ogrodu przy domu rósł jasno fioletowy bez ,a pod nim łączka konwalii.Druga część ogrodu to rzędem posadzone drzewa owocowe,wśród nich znajdowały się czereśnia majówka,jabłonka tzw.papierówka,śliwki Ulena i węgierka.Na końcu ogrodu widoczny był olbrzymi orzech włoski,natomiast po prawej stronie pod ogrodzeniem rosły maliny i rzędem porzeczki:czerwone i czarne.Między porzeczkami ,a rzędem drzew były usytuowane grządki z warzywami nie zabrakło na nich pomidorów malinowych ,ogórków,marchewki,koperku, buraczków,gdzie nie gdzie wyrastał koper.
Na słonecznych grządkach na końcu warzywniaka rosły poziomki i truskawki.W roku 2004 ogród został przystosowany do nowych zadań.W domu po dziadkach została otworzona restauracja i pod jej kątem nastąpiło przystosowanie ogrodu.Na środku ogrodu powstał 100 metrowy podest drewniany dla gości,, Pasty''.Po starym ogrodzie pozostał tylko bez,konwalie i stary włoski orzech reszta to nowe nasadzenia.Na prostokątnej grządce pod domem zostały posadzone 3 duże bukszpany o kształcie kul,a przed nimi została usytuowana mała fontanna z granitu.Na grządce tej wiosną królują różnokolorowe tulipany,orliki,szafirki,cesarska korona,szachwnica i wiele innych .
W roku 2014 grządkę tę zmieniłam i rosną tam teraz trawy ozdobne,zawilce białe i wrzosy.Wiosną w moim ogrodzie panuje różorodność kolorystyczna w przeciwieństwie do lata w ,którym to obowiązują 3 kolory; biały-różowy i fiolet .W tej porze roku ogrodem rządzą porośnięte ogrodzenia climatisami do wysokości ponad 2 metrów .Ogród latem to rój motyli ,który okupuje krzaki buganwili,jerzówki,hortensji,dzwonków i naparstnic Jesień wprowadza w nim kolor czerwony i różne odcienie żółci za sprawą przebarwiającego się dzikiego bzu,który wspina się po wysokim ogrodzeniu.
Późną jesienią w ogrodzie prym wiodą trawy i ich pióropusze,które wyłaniają się spoza hortensji o różnych gatunkach.Rok 2014 w moim ogrodzie to przebudowa oczka wodnego,które wygląda teraz lepiej ,jest niższe i bardzo skromne.Wcześniej górna część to siatka o wtysokości 2m a szerokości 1,5m wypełniona granitem.Rok 2015 to kolejne zmiany nastąpią nasadzenia traw jak i uzupełnie dodatki tzw biżuterii ogrodowej o ciekawe elementy.
Masz rację, budowa to był fatalny okres.. pustaki i cegły były nie do zdobycia.. a ich cena była 10 razy wyższa niż normalnie. Z dziurą w dachu wykańczaliśmy wnętrza, bo nie szło dokupić blachy na dach, a jednego arkusza brakło. To były wariackie papiery. Dużo sami robiliśmy... ekipa do wykonania dachu była na kiedyś tam i żadna nie chciała zrobić naszego dachu... jedna się znalazła ale cena powaliła z nóg. M z ekipą z łapanki sam w końcu zrobił ten dach, uczył się na naszym dachu.... wiec i arkusz blachy jeden poszedł się paść... Nie mam w środku ścian nośnych, rozpiętość duża, i nie mam też płyty wylanej na stropie. To było za trudne dla zwykłych cieśli.... ale jak się chce to się ma.
Posklejane zdjęcia robię w programie PhotoScape. To prosty program do obróbki zdjęć i darmowy, możesz ściągnąć go z internetu. W nim też zmniejszam format zdjęć do wstawiania na forum.
Tulipan nazywa się Freeman, chyba o te Ci chodziło
"Co to za niebieskie „mak” pod szafirkami?"
Kurcze... nie wiem o co ci chodzi.. czy na składance z szafirkami taki niebieściutkie kwiatki w dolnym lewym rogu?? Jak tak to to jest przetacznik pagórkowy Knallblau albo Royal Blue albo jakiś podobny. Na słoneczko, suche i krótko kwitnie, ale kolor ma zajefajny.
"A to cudo biało-bordowo-żółte to co? " ależ zadajesz zadania.. gapi się w wizytówkę i dumam o co ci może chodzić.. zakładam, że to pod liliowcami, bo pytania idą w kolejności oglądania wizytówki..
Jak o to Ci chodziło, to to jest lilia Orientpet MISS LILLY. Faktycznie jest to cudna lilia, wysoka, kwiaty ogromne. Przesadzałam lilie, bo robiłam rewolucję.. i teraz ciekawe czy ją przeniosłam, zniszczyłam, czy została się gdzie jest??
Na zdjęciu jest jastrząb... widziałam jak dopadł wronę.... i jak z nią odleciał.. foto strzelane na oślep bez patrzenia w obiektyw.. nie było czasu.. natomiast krogulce mamy swoje, są codziennie.. i codziennie je obserwujemy.
Wszystkiego nie da się włożyć od wizytówki wiec tylko wybrane okazy.... nazw nie pamiętam wszystkich, dlatego mam zrobiony katalog z nazwami.. i jak trzeba to do niego zaglądam. Niestety nazwy nadaj ktoś złośliwy, zawsze są takie by ich nie zapamiętać
Rąk do pracy w ogrodzie mamy 4 i 4 łapki psie. Dlatego nie zawsze jest tip-top.
Moje są rabaty, a trawnik męża. On mi się nie miesza do rabat (czasem liście odkurzaczem pozbiera z grubsza), a ja mu się mieszam do trawnika, bo czasami pomagam kosić.. Koszenie zajmuje kilka godzin, więc na dwie kosiarki idzie szybciej. Albo jak M nie ma czasu to ja koszę...
Pies obrabia swoje rabaty, a te co chce obrabiać, a ja nie pozwalam to postawiłam płotki.
Mariusz, tak tak cięcia są fajne, w przeciwieństwie do plewienia, he,he
Sprzątania po trawach też nie znoszę, ale bez traw nie wyobrażam sobie ogrodu
Zimą fanie kontrastują...dziękuję, focie czasami mi się udają
resztka z Giganteusa
W tym miejscu rośnie cała łacha miskantów, tworzą latem zielonego smoka
Tutaj zima powróciła, u nas mówi się, że to w zimie kraina wiecznych śniegów
Dobrze, że nie muszę otrzepywać śniegu z iglaków....taka ilość śniegu mi wystarczy w ogrodzie
Bukszpanowe stożki
i kulaski......w odnowionym przedogródku
wcześniej sadziłam stożki ze świerka białego Conica, ale z nimi jest więcej kłopotu
My jeździmy nawet na nocnych stokach, ale tylko na Śnieżnicy, oni ratrakują stok drugi raz o 16.00 i od 17.00 jest jazda po białym sztruksiku przy jupiterach
W ogrodzie znowu biało, nie widać cebulowych spod śniegu...ale można się wykąpać nawet
Marzenko-wedle życzenia. Na pierwszym i trzecim zdjęciu, ta ciemniejsza to Laguna, z drugiej strony pergoli John Davis.
Druga fotka to moja wspaniała, ogromna Lykefund, która zdominowała tą część ogrodu. Musiałam przesadzić dwie róże z jej sąsiedztwa.
Czwarta jest podpisana tylko napis firmowy ją przysłonił- Pireutte.
Na ostatnim zdjęciu jaśniejsza, to Coral Dawn i ciemniejsza Etiude, którą musiałam przesadzić. Rosła za blisko wyjścia z domu i zaczepiała przechodzących.
Oto jej nowa miejscówka, na której pięknie się prezentuje.
Wszystkie róże, które przedstawiłam są różami pnącymi.