Przemek, czy będzie pękał od koperku i kilku krzaczków pomodoro i kilku rzodkiewek to nie wiem, fasola ma spełniać rolę zielonego smacznego ekranu, reszta to będzie jak zwykle poletko doświadczalne i pożywka dla ślimaków
Kasia, to mój pierwszy raz z cykorią, Onętek- Warszawianka - Kosmos podpatrzyłam oczywiście u Przemka i zaprosiłam, czy coś z tego będzie ?
Iwonka, kupiłam nasiona werbeny ( Legutko )j.w,
dziękuję za dobre chęci
Przemek, możesz rządzić ile chcesz, dobrze że napisałeś o tym rozsiewaniu
Agnieszka, cykoria i rokietta to będzie doświadczenie jak znam życie to nic z tego nie będzie warzywa mnie nie lubią
w sobotę odwiedziła mój ogród Sójka to piękny ptak, nie zdążyłam zrobić jej fotki, Bogdzia pokazała ją w całej okazałości

Wiosną posadziłam rząd tuj oraz zagospodarowałam kawałek ziemi pod warzywnik.

Marzenko,Juziu,Tessiu, Agatko,Jolu ,Iwonko i Agnieszko rzeczywiście cięzko mi czasem pobyc dłużej na forum i dzięki że jestescie wyrozumiałe, mam więc nadzieję ze jeśli nie złożę rewizyty to się nie pogniewacie, faktycznie bywa to czasem problemem. Nie chce się skarżyc ale choc kilka słów byscie rozumiały czasem moje milczenie.Buziaki dla Was i wszystkich pozostałych i może modraszke dzis zostawie...

yolka napisał(a)

hu hu ha stara zima zła

Ale cudnie

Angieszka Napia ta niemrawość zimy mi nie przeszkadza byle jej zupełne odejście też tak niemrawo się nie odbywało
Agnieszka Baraga1904 uprasza się nie zazdraszczać coś pada śnieg sobie czasami, ale leżeć mu się nie chce Trzeba przyznać, że dzisiaj naprawdę takie powietrze było wiosenne, ale to się może zmienić jeszcze, ale .... może nie musi

Kwiatuchy dla Was, co prawda to nie wiosenne, ale ja chyba wiosną zdjęć nie robiłam do tej pory

Pytasz sie o horetnsje inrediball, odpowiedzialam u Danusi.
Nie radze sadzić jej w pełnym słońcu, bo ja bedzie przypalało, to sztywniejsza wersja anabell, zdecydowania bardziej preferuje zakątki lekko zacinione. Do pelnego slońca zdecydowanie polecam limelight, vanille fraise, magical moonlight. Mam je u mnie , rosną na tzw" patelni" i świetńie sobie radza. Ale incredibal w wilgotne miejsce, u mnie na rabacie pólnocno- wschodniej znakomicie sobie radzi i pięknie rozjaśnia takie ciemne miejsce.
Dla Ciebie moja 3,5 letnia incrediball

Ela duże drzewa to dużo cienia a tego najbardziej mi brakuje, ale zbyt duże to też kłopot


spora część moich drzewek jest młodziutka

miłorząb

witam

wpadłam tylko na chwilę

dla wszystkich zaglądających zdjęcie z serii "świat stanął na głowie"

pozdrawiam i miłego wieczoru życzę

Juzia_G napisał(a)

Nie miałam dla niej innego miejsca!!!
Taki ze mnie wizjoner jak z koziej....życi trąbka


Ja też szczawik miałam... raz! W donicy rósł... jak jeszcze skalniaka tam miałam.
Kiedy to było? hyhy

hahahah u nas się mówi ... dupki

Oj ... jaki ładniusi Dekoracyjny, wdukolorowy ma kapturek po złożeniu Nawet ja takiego nie posiadam Pewnie zostało po nim wspomnienie i już go nie ma ?

Karol99 napisał(a)

Kasiu, ja na początku nie wierzyłem, że agro jest zła. Ale niestety potem prawda wyszła na jaw. Może to jeszcze nie najgorsze rozwiązanie na glebach lżejszych, ale tak jak u mnie w niektórych miejscach na glinie to kompletna porażka. Zamiast ściółka użyźniać glebę to leży na szmacie i jednocześnie przydusza rośliny.

Ja dawno temu jedną rabatę wyściełałam folią, potem przykryłam korą. Rosły tam krzewy liściaste. We folii były dziury, aby roślinki mogły pobierać wodę. Minęło kilka lat, o folii zapomniałam. Na folii zrobiła się naturalna ściółka dość gruba. Jesienią tam przekopywałam berberys. Zdziwiłam się, ze na kawałku jest folia i roślinki tak dobrze rosną. Okazało się, że korzonki zaczęły rosnąć na folii, dlatego tak dobrze sobie radziły.
Macie mówię NIE.

Po pierwszym uporządkowaniu terenu.

Marzenko...Basiu...dzisiaj nad morzem pięknie i słonecznie.Pozdrawiam.

Działka liczy 801 m 2

2010

2014

2010

Witam Was serdecznie, od dłuższego czasu jestem już na portalu ale jakoś nie miałam odwagi założyć wątku. Od 2012-go roku jesteśmy posiadaczami działki a na dzień dzisiejszy kończymy nasz niewielki domek. Po wylaniu fundamentów zaczęliśmy porządkować teren.

Kolejne zmiany
2010

2014

2010

2014

No i na koniec największy koszmarek. To dopiero było pod tym oknem! Po prostu nie wierzę własnym oczom:



Potem następowało szereg zmian, również nie za bardzo trafionych:



Aż do wersji niby ostatecznej, która w ogóle mnie nie zadowala. Brak ścieżki z bruku na tyły ogrodu ciągnie się za mną jak nie powiem co, lecz rysunki są robione i mam nadzieję, że z Waszą pomocą coś wymyślę i wkomponuję w ten przód pod oknem ścieżkę żwirową. Bliskość kory przy wejściu do domu jest masakryczna. Ciągle wiatr szaleje w tym kącie i muszę w kółko zamiatać.