Alinko czekam więc na te niecodzienne kolory wiosną, a w stipach tulipany nie da rady wsadzić, jest tam zła gleba i dużo drobnego kamienia ale może zawilce greckie, pomyślę, to miejsce takie nieukończone jeszcze.
Renato, one tu nie mają najlepiej, ale co rok to lepiej, zastanawiam się ciągle czy kulki czy zrobić z nich niski żywopłocik przy schodach.
A co dołowałam? Hortensje ogrodowe, azalię, donice z tulipanami i moje trawy i graby z donic z tarasu.
Moja kolorystyczna inspiracja dla Was, jest to moje odkrycie z tego roku tzn. połaczenie koloru żółtego z fioletowym, dotąd raczej eliminowałam żółty z ogrodu.
Vivo jak miło Cię gościć u mnie Oczywiście choinka jest do zgapiania, u mnie jeszcze zawitają bombki i inne dekoracje.
Dół po źródełko jest niewielki, wkopałem tam taką misę ok 80-100l (nie pamiętam dokładnie) dostępną w marketach budowlanych, wodę porusza zwykła pompka fontannowa chyba 1500-2000l na godzinę, mogłaby być troszkę mocniejsza, ale nie wiem czy wtedy by zbyt nie chlapała.
Ja na wszelki wypadek by woda wpadał do zbiornika, wkopałem zbiornik troszkę niżej i zrobiłem dodatkowo taki kołnierz z foli położonej na ziemi ze spadkiem do zbiornika. Dzięki temu woda się nie rozchlapuje i nie trzeba co chwile dolewać wody. Wszytko przykryłęm żwirem i jest niewidoczne.
Zbiornik jest wielkości mniej więcej poukładanych kamieni, natomiast folia jest rozłożona pod żwirkiem. Można by wkopać większy zbiornik, ale jak dla mnie jest niepotrzebny.
Ania Ty mnie nie zawstydzaj . Do Terci wypróbowanej przez lata przyjaciólki pewnie mi daleko.Za zmianą nazwy jestem jak najbardziej , pewnie ,z Ciebie juz jest dojrzały ogrodnik a nie mimo woli. Po tej audycji jest koniecznośc tej zmiany, zakładaj nowy wątek.
Dla Marty znalazłam jednak zdjecie porównawcze tych dwóch rh
Zdjęcia robione jednak przy różnym oświetleniu w rzeczywistosci kolor bardziej zblizony.
Pięknie wyglądają aranżacje doniczkowe pod takimi murkami, w zagęszczeniu podobają mi się najbardziej te ekspozycje......jakby zapomniane
Moja grusza jeszcze malutka, ale też w takich barwach
Witam u Ciebie Jolu:
ja tu dopiero od paru dni i przez jazzy trafiłam do Ciebie. Matko jak czytam to jakbym sama pisała. Co mnie maluch w nocy budzi to mam w głowie "co posadzić gdzie posadzić" i tak pięknie i pole do manewru chyba spore. Będę podglądać
pozdrawiam ciepło
Witam serdecznie wszystkich miłośników skrętników
Trafiłam dziś na to forum poszukując ratunku dla mojej roślinki która pięknie kwitła zeszłej wiosny a ostatnio jakoś zmarniała, listki oklapły, mało nowych wypuszcza... poczytałam sporo Waszych wypowiedzi i wiem już co musze pilnie zmienić... i zrobiłam dziś też podejście do podziału listka... niby nie pora na to ale mam nadzieję, że się uda bo ta moja bida taaaka marna się zrobiła, że żal patrzeć.
Poniżej zdjęcie z zeszłej wiosny jak moje cudeńko zaczęło kwitnąć, potem było tylko lepiej - do niedawna...
A Wasze kolekcje!! coś pięknego.. zakochałam się!! nie wiedzialam w ogóle że tyle odmian jest i że są tak niesamowicie urokliwe
Juz na allgero nawet zerknęłam co by ładnego kupić bo chyba dzisiejszego ranka stałam się wielbicielką skrętników! ot co!
Będę się upierać, że to bodziszek Renarda, bo ma właśnie takie liście i są też odmiany niebieskie, miałam go wcześniej na utopionej jekylowej: Niebieskie odmiany to Philipe Vapelle i Terre France. W przeciwieństwie do większości bodziszków - woli mieć sucho.
Podobno u Ciebie na północy od dzisiaj zima...
Sąsiadowi pomóc się nie da, odmówił współpracy przy odwadnianiu, mimo że to on zalewa, a wcześniej zgodził się odwadniać i u siebie. No ale to było w lipcu i okazało się pochopną decyzją. Niedawo oświadczył, że jak zrobi odwadnianie tak jak obiecał, to mu się ten betonowy płot od tego całkiem zawali, a jego teściowa, która tu żyje od urodzenia powiedziała, że tak tu jest od zawsze - raz mokro a raz sucho, więc wobec tego najważniejszego argumentu - pozostałam bez argumentów.
Sąsiad sam by się uratował, jakby sensownie wkopał żółte rury i zdjął beton, pozostawiając to co było, czyli moją neutralną, zieloną siatkę z dorodnymi tujami po mojej stronie. Jednak dla większości takich sąsiadów, wydanie paru złotych na zabezpieczenie, również siebie, jest nie do przyjęcia. Tym bardziej, żę jego autorskim pomysłem było postawienie po siedmiu latach swojego betonu niespełna pół metra od mojej siatki. Dodam że nie jest biedny. Więc jak się to jego ogrodzenie zawali na moje, to będę miała nowe ogrodzenie.
Podjazd zrobiony nareszcie. Teraz chaos muszę ogarnąć, bo piachu od groma ale nareszcie jest ogarnięte, bo dotychczas to masakra była. Mam nadzieję że w weekend postawimy drewutnię na drewno i na tym pewnie zakończymy sezon "OGRÓD". Zapowiadają opady śniegu z deszczem i przymrozki więc rośliny muszę poprzykrywać stroiszem. I wyczekiwać wiosny.
Było tak: a jest...nic nie jest bo okazuje sie że nie mam zdjęcia aktualnego
Agatko, ta zawstydzona róża jest urocza
Ogród podziwiam i mam się czym zachwycać ,
pięknie pokazujesz swoje zakątki ogrodowe,
wracaj do zdrowia, przesyłam trochę ciepła i uśmiech
Jeszcze sporo mam do nadrobienia.