Aniu zazdroszczę Ci pozytywnie, ja bym jeszcze się chyba bała takich trudnych górek w sobotę na kotelnicy rano było cudnie, w połódnie tragedia 25 minut staliśmy z Maksem w kolejce... a wieczorem było spokojnie ale takie muldy na czerwonej w kierunki niebieskich kanap, że trzy razy miałam bliskie spotkania z przyrodą
Aniu ja uparciuch jestem W Białce spotkałam się z Aliną i zastanawiała się jak to że ja jeżdże, przecież w ubiegłum roku mówiłam, że nie umiem... już mnie chciała posądzić że nie byłam do końca szczera w ubiegłym roku
oczywiście, jak będę cieła to będę pisała, u mnie kilkanaście się przyjęło co z nich będzie nie wiem, bo mi panowie połamali jak stawiali altanę... U Zielonej też się przyjęły, zatem jest szansa . U mnie na razie jeszcze śnieg i mgła...
przypomnij się ok?
Ana, a kiedy tniesz hortensje ? Nie chodzi mi o datę ale o pogodę.
U mnie po śniegu to tylko odległe wspomnienie zostało, ale temp. są tak w okolicy 0, -1 w nocy w dnia do 5 na plusie. Ocieplenia na razie też nie zapowiadają. To już ciąć czy jeszcze czekać ?