Dzięki, rów też mi się nie podoba i mnie sfrustrował, u mnie wszystko wywalili bo ponoć się nie dało ciut dalej kopać a u sąsiada się dało hmm
moja róża Pilgrim przed bramką pięknie się rozrosła, miejsce jej slużyło i cieszyłam się na kolejny sezon a tu masz ciachnięte korzenie- teraz się moczy bo wkopać się nie da
a to już po mojej stronie, fajnie tam się wylewa powojnik - to dalej tak będzie
dzień czy dwa dni temu wyciąłem dużo gałęzi sosnowych i brzozowych , które tworzyły specyficzny gąszcz - teraz zrobiło się przestronnie i tak czysto
na razie posieję tam trawę a potem poszukam koncepcji
Kasiu, to jednak Pani Przyroda sprawiedliwie obdziela, bo u mnie rano to nie był deszcz, tylko drobny deszczyk. Tyle tylko, że u Ciebie trochę później doszedł
I bym nie zauważyła! Kasiu, toż to u Ciebie 200 pękła Chyba nam coś postawisz z tej okazji
Ta trzmielina to trzmielina oskrzydlona ma cudne gałęzie takie skrzydełka, u mnie kulka bo ją tak podcięłam a w rzeczywistości to piękny mały krzew - może tak jak Marzenka radzi trza z nim do gruntu hmm
a jeśli chodzi o marcinki to szybko przyrastają, a ten nowy co kupiłam z czerwonymi listkami to zobaczę od wiosny do jesieni mają trochę czasu
dla Ciebie mój stary marcinek
ten kupiłam na wiosnę i bardzo szybko powstał w ciągu sezonu krzaczek
Ania poczytałam o irysach - uff idziesz bez skrupułów - sama nie wiem może tak trzeba - Ty masz wielki ogród do mnie ale i tak chodzi o mniej roboty - trza przemyśleć
a jarzębinę też mam taką /no nie taką ładną / ale stale mi choruje i mam złość na nią muszę jesienią wczeną działać mocno - Ciebie chorują liście?
Heloł Jakoś nie miałam ostatnio weny na pisanie, ale O. podczytuję. W międzyczasie wsadziłam mnóstwo host i jeżówek, 3 cisy hilli, stałam się właścicielką rurociągu (czytaj: M. wykopał odwodnienie przy świerkach). A .. i pojawił się nam w ogrodzie głaz Po za tym po raz pierwszy mam kolorową jesień w ogrodzie, głównie za sprawą wiosennie zakupionych wisienek amanogawa.
Dzisiaj byłam z psem na pobliskiej łące i zauważyłam mnóstwo siewek brzózkowych.Zastanawiam się czy nie "przytulić" i wsadzić na działkę. Tu bedzie w nastepnym roku wejście na działkę,jakaś mała,fikuśna furtkai może po bokach wsadzić dwie brzózki,pod nimi kilka ładnych kamieni,wrzosy,wrzośce i trawy.Jesienią byłoby trochę koloru na tle tej zieleni tylko czy nie za dużo bedzie wysokich drzew?
Z drugiej strony fajne nawiązanie do naszego lasu bo on jest świerkowo brzózkowy..