Jupi! Fajrant!

Autko znalezione, VW Golf, 37 USD/dzień. Czeka na nas po wylądowaniu na lotnisku, pakujemy tobołki i jedziemy do mieszkania, padamy na twarz

Budzimy się ichniejszym bladym świtem, wyspani, bo u nas dochodzi południe

I ruszamy do Coba. Otwarte od 8mej rano i na tę godzinę planuję tam być

Wspinamy się tu:
Jak obejrzymy cały kompleks i się zmęczymy (co jest raczej prawdopodobne dość szybko) wsiadamy w autko i wracamy do Tulum, -trasa niecałe 50 km i tam zwiedzamy. Kompleks jest zaraz nad morzem, więc po zwiedzaniu siedzimy w wodzie, o tu:
w międzyczasie jemy obiadek

Jak nam się znudzi (hihi) jedziemy na zakupy po zaopatrzenie lodówki i obładowani wracamy do domku

Potem parę dni lenistwa na plaży, przystosowujemy się do 7mio godzinnej różnicy czasu

i kolejne wycieczki planuję już na miejscu. Jest wifi w domu, bierzemy laptopik, autko zamawia się z przywiezieniem pod adres

Wypas.
Miłego weekendu!