Dzisiaj solidna robota, wieczorem deszcz mnie przegonił. Zbiornik na deszczówkę przelewa się. Wyłamałam jeden pęd storczyka, przydeptałam kępę piwonii, jak słoń w składzie.
Poza tym ucieszyłam się bardzo, bo chyba kiełkują mi siewki wawrzynka wilczełyko?
W temacie siewek jeszcze ranniki, dwie wymieszane odmiany. Albo sadzonkować albo wyrzucić.
Rok po roku, uzbierało się.
Cieszyniance wyjątkowo u mnie pasuje, to tylko maleńki fragment z siewkami.