No i jestem po przerwie

Wieczorkiem może uda mi się poodpisywać
Powiem, że nie próżnowałam... Pochłonęło mnie ostatnio piernikowanie. A i ogrodowo się trochę działo - wycinka drzew...
Powiem Wam, że bardzo żałuje tego orzecha z pierwszego planu, bo fajnie wysłonił nam widok na sąsiadów. Magda, to właśnie widok z przyszłego tarasu
Teraz wygląda to tak... Jak widać pień orzecha był już pusty w środku więc jego wycinka była nieunikniona.

Liczę, że z biegiem czasu widok na sąsiada przysłoni lipa (na fot. bardziej po lewej), która do tej pory była tłamszona przez wierzby i orzecha.