Marzenko, mam za mało czasu na ogród, na dokarmianie nie starcza czasu, więc rosną sobie same tylko ewentualnie podlewanie, jak susza..
w końcu mam w ogrodzie piękne jesienne widoki, tak w poprzednich latach marudziłam, że brzydko
pochwalę się Tobie, mnie też zakwitły, znaczy zaczynają, miskanty ML, ale się ucieszyłam
Dzięki
wspaniałe widoki, jaja ona gęsta i ten pień, taki też pomarańczowy kolor...u mnie też już gubi igły...
wspaniałe to miejsce z nową trawką i żywopłotem z bukszpanu, eleganckie....cały ogród ma charakter parkowy, jest dojrzały, olbrzymi i ciekawy że piękny, to wiesz
zazdroszczę grzecznych psów, ja mam nieustannie z moją pod górkę
na tę jesień nie możesz narzekać, tak długo ciepło i ładnie
a kiedyś tak było na wyspach, malutkie wszystko i oczywiście przed psami też było zabezpieczane, bo okropnie niszczyły, też rottweilerydo środka poszedł cały gruz i syf popowodziowy
lasek tu już jest, ale do dzisiejszego, malutki
Kasiu, ja już też skończyłam. Mokro w ogrodzie, posypało się trochę zielska w różach, ale to zostawię do wiosny. Jeszcze muszę przesieć trochę kompostu, aby mieć do podsypania róż. Czytałam, żeby podsypać w grudniu, teraz jeszcze za wcześnie. I trawki muszę podwiązać, ale też Toszka jeszcze nie kazała.
Tulipany posadziłam miesiąc temu, jak jeszcze ładne dni były Straciłam rachubę, ile ich było Ale na pewno nie tysiące Część rabat jeszcze jest do dokończenia, do dosadzenia, więc nie ma sensu tam było sadzić, bo potem kłopot.
Moja rabata różana cały czas zdobi. Lubie tą stronę mojego ogrodu:
Mira dziękuję bardzo staramy się, a wręcz powiem szczerze, my to wariaci na punkcie ogrodu, nigdy nam się nie znudzi
część już dojrzała 17 letnia, część ma 3, 2 i 1 rok i tak naprawdę całą koncepcję będzie widać za co najmniej 3 lata, niestety...a już po drodze nowy pomysł się urodził
pozdrawki
tu mam miejsce, gdzie jasnota, na kilka rh i azalii
cholewka, mus w końcu pranie ściągnąć, stale w kadr włazi
drzewa porosły, bo kiedyś było na początku tak
ii wydawało mi się ładnie, ale numer...
Żałuję że wcześniej tu nie zajrzałam, ale dopiero późną jesienią jestem w stanie nadgonić wątki.
Ewo oczywiscie że nie wezmę Ci za złe, masz prawo mieć swoje zdanie. Żwirek w ogrodach japonskich to standard, poza tym u mnie ma za zadanie rozświetlić ciemny, północny zakątek przy altanie. Teraz żwirek nie jest już taki snieznobiały i nie rzuca tak się w oczy, bonsaje z bukszpanu wylądowały jednak w donicach - zdecydowanie je lepiej widać.
Tak obecnie wygląda ta część (nie widać buksików, zrobie fotę i wkleje potem)
W czasie pracy zrobiłam kilka fotek mojej jesieni w ogrodzie.
Mój dąb się robi coraz bardziej brązowy. Tylko kilka dni różnicy:
26 października, potem 31 października, 3 listopada i 10 listopada:
Dziś rano obudziłam się z postanowieniem popracowania w ogrodzie. Po śniadanku (mam dzień wolny od pracy) chciałam wyjść, a tu niespodzianka: mżawka i mgliście. Już chciałam zrezygnować, porobiłam jednak kilka fotek (mimo pogody). Po pół godzinie pogoda ustabilizowała się na tyle, że na głowę nie padało. Ubrałam się cieplutko i poszłam wykopywać moje kanny. Mam je pierwszy rok, M dostał od znajomego, ale pięknie zdobiły słoneczną rabatę.
Czerwiec, sierpień, wrzesień,...
Moje buksikowe przedszkole zrobiłam w zacisznej części ogródka, ale jest pod chmurką, bo szklarenki też nie mam. Kilka razy pobierałam sadzonki buksów i nigdy ich jakoś specjalnie nie zabezpieczałam na zimę, kiedy zapowiadali naprawdę duże mrozy wbijałam patyczki na 4 rogach i zarzucałam agro, ot całe zabezpieczenie. Zawsze robię kilka sadzonek więcej na wypadek strat.
Skoro moje maleństwa wytrzymują zimę, to Twoje też dadzą radę.