i mnie też, ale hortensje nadal zdumiewają; muszę podziękować za cudne prezenty, oj te ptaszki ważą! a ławka jest u Danusi mega wygodna, można się nawet położyć i nie ma obawy, że człowiek się przeziębi, bo całą z pachnącego drewna
Jednak mulczowanie powoduje większe zafilcowanie trawnika i dwukrotna wertykulacja jest potrzebna.
Hmmm.. to ja już nie wiem jak to jest. Mulczowanie zafilcowuje trawnik? A to nie jest to samo jak pisałaś Danusiu wczesniej o koszeniu bez kosza?
Może jak źle zrozumiałam, bo może trzeba skosić bez kosza a potem zagrabić?
W każdym razie po powrocie z wakacji kondycja trawnika sie trochę poprawiła, ale problem nie zniknął..
puste miejsca zaczęły zarastać. Miejscami trawa rośnie jak szalona i jest ciemnozieolna, a miejscami jasna , słaba i malutka. Dziwnie to wygląda bo na płaskiej powierzchni porobiły się jakby pagórki (tworzy je ta dorodna trawa). Niestety zauwazyłam że też w tej dorodnej trawie znów plackami pojawiły się ?wyschnięte?, obumarłe (nie wiem jak je nazwać), zainfekowane miejsca.. Wczoraj znów powyrywałam z nich tą martwą trawę. I nie wiem czy znów dosiewać czy sopbie darować, a nóż trawa może się rozrośnie i zakryje te placki. tym razem te nie są duże, mają średnice małej dłoni lub nawet są mniejsze..
Czy może Danusiu jest teraz moment żeby znów nawieźć trawnik (ostatnie nawożenie Hydrocomplexem było 3 tygodnie temu..
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
A w między czasie powstawiam fotki z Wakacji - oczywiście roślin ;-P
Irenko w tym naszym pośpiechu wiedziałam, że tak będzie Zapomniałaś swoją różę, a może strefy bezpieczeństwa też by nie przeszła ? ... Wklejam Ci ją na pamiątkę naszego spotkania
Danusiu, już na lotnisku przypomniałam sobie o róży; dzięki, że ją wkleiłaś, bo nie wiadomo czy bym z nią przeszła, a była wyjątkowej urody, limonkowa i cudnie pachnąca
wielkie dzięki! a jak sobie pomyślę jaką inwencją się wykazałąś, aby dotrzeć ponownie i odebrać narzędzia, to sobie myślę, że też jesteś szalona i niesamowita super!
Nie wiem czy dobre to było, figura modelkowa, ale twarzy nie widać Nie masz innej jeszcze lepszej fotki?
A może postać bardziej wykadruj i wytnij ale kombinacje, no po prostu chcę żeby jak najlepiej było.
Agnieszka, zmiana koloru przy pomocy odpowiedniej chemii dotyczy hortensji ogrodowych (H. macrophylla). U bukietowych różowienie to sprawa odmiany, jedne brązowieją inne różowieją.
Reklamuj, ciekawe co odpowiedzą.
Chociaż znalazłam zdjęcie swojej Limelight z zeszłego roku i zobacz
Limelight się przebarwia (fotka z 10 października jednak)
Monika - mnie też oczarowały te lobelie - warto było się pobawić z nasionkami
Diano - dziekuję
Córcia moja cały dzień w balowej kiecce latała (taka zabawa w bal haha ) więc ja latałam za nią z aparatem
Gardenarium - pochwała z ust Szefowej to niebywały komplement - dziękuję! Jesli masz statyw to spróbuj - na pewno warto! Ostrość jest lepsza dużo i głębię można szybciej ustawić - ja nie mam, ale czasem w domu posiłkowałam się różnymi podpórkami - bo im gorsze światło, tym trudniej fajne zdjęcie zrobić - na powietrzu nie ma już takiego problemu bo światła pod dostatkiem No i statyw to bardziej do ustawianych sesji a ja przeważnie biegam z aparatem za dzieciakami albo czołgam się po trawniku, więc ze statywem nie byłoby wygodnie ))))
Jeszcze coś z wczorajszej słonecznej niedzieli - fuksje - małe i mizerne, ale kwiaty piękne