Priness Alexandra of Kent jest zachwycajaca. Na razie ma wiotkie pędy ale dajmy jej czas, mam nadzieję, że urośnie z niej dorodna ksieżniczka. Sadzona pod koniec lipca, kwitnie niestrudzenie. Dlatego szkoda mi ja przesadzać...ale doczytałam, że będzie wyższa od Red Leonarda

Łukasz pomożesz zidentyfikować tą żurawkę? Ja obstawiam, że to Delta Dawn

Beatki....z górki


Tu wytyczone...ale za dużo nie mogę zrobić póki młoda nie wyrośnie z placu zabaw


Tu cały płot do obsadzenia w przyszłym roku...i później


Tu muszę zasłonić studzienkę...chyba będzie kolejne koło żwirowe A na lewo od studzienki chcę skrzynie na warzywa...

Plus zakładanie na nowo trawnika...no rzeczywiście z górki Beatko!

...już jesiennie...kobei niespieszno pokazać kwiaty...pąków dużo,więc spokojnie czekam...

ewakatowice napisał(a)

no i ekstra. Sama tak chcę.

Dziewczyny nie przesadzajcie z porządkiem. Dzisiaj musiałam kadrować zdjęcia aby na zbliżeniach nie pokazywać chwastów!


A teraz prosze o poradę.
Na mojej rabacie różanej przy tarasie kuchennym dosadziłąm wiosną do bladoróżowych NN purpurowe róże, jezówki purpurowe, mam tam zawilce bladowóżowe i ciemniejsze oraz zawicle ML.
W drugiej cżesci rabaty na brzegu zaraz za bukszpanami i żurawiami georgia peach mam dwie tóże ASCOT (piękny malinowo-purpurowy kwait). posadizłam też Pricnces Alexandra of Kent oraz Red Leonard. czytałam gdzieś że te dwa kolory nie pasują... doradźcie czy Pricnes przedadzć na tyły a Red Leoanrdo posadzić pomiedzy ascot? Czyli na przedzie byłby czerwono malinowy a w głębi Pricness, czy całkiem ją wyadzić z tej rabaty?

admete napisał(a)

Przemku cieszę się że i Ty znalazłeś chwilkę żeby skrobnąć

Coś będziemy myśleć nad odwadnianiem - tam gdzie jak je nazwałeś "cycki" hahahaha odwodnienia nie ma.
Ale na rabacie kolistej rura leci - a woda stała .

Oj tej zimy i ja się boję

Za tulipankowe rady dziękuję bardzo

Piszę już szybko zaraz muszę uciekać

Pozdrowienia ślę i miłego ciepłego dnia :

Na ,,cyckach,, to już tak jest że się woda zbiera
Dziwna sprawa z tym drenażem u Ciebie Ta rura która ma odprowadzać wodę jest owinięta geowłókniną i obsypana tłuczniem lub żwirem? Jeśli nie to mogło dojść do zamulenia i zapchała się w środku glińskiem I jeszcze jedna sprawa czy na końcu tych rur są studzienki gdzie ma się gromadzić woda ?

Jak już jestem przy biustowej rabacie czy będziecie ją obsadzać tą porzeczką jak było w planach na początku ?

O jezuszeńku ..... chyba wzięłaś cały asortyment tulipanów

Strasznie spodobało mi się to połączenie i chyba tak je wsadzę do murowanej donicy pod oknem

Aga ten pomarańcz mi tu jakoś nie pasuje Black & White to dla mnie wystarczająco dobre połączenie Ja ten mix widziałbym u Ciebie w kwadratach z katalpami i bukszpanową obwódką ale to tylko moje sugestie

Pozdrawiam

A tak to wygląda po posadzeniu

Witam wszystkich! a ja w kupionym z rynku wtórnego domku mam takie coś... Czy ktoś ma pomysł co z tym czymś można zrobić? z obu stron jest przestrzeń użytkowa, kostka musi zostać bo nie mamy funduszy na kolejny remont. Z góry dziękuję za wszelkie sugestie

Sadziec to roślinka której też nie znałam. Jeśli pozwolisz wstawię zdjęcie, a jak zobaczysz to daj znać i je wykasuję.

\

jeszcze dodam ze raczej mam wokoło mojej działki wile pokoleń...całe rodziny... tego gatunku dlatego ze moja dziąłka z każdej strony graniczy z nieużytkami, poprostu ludzie kupili działki ale jeszcze nie budują.

ktos mi powiedział ze śmierdziuchy odstraszają nornice ....zrobiłam w tym roku zasieki...ale ta gadzina nic sobie z tego nie robi a ja dostałam alergii na pomarańczowy kolor

Kolorystyka: zieleń, jasna i ciemna żółć, bordo i delikatne pomarańcze oraz nawet czerwień.



Ewo, to są nie lada wyzwania tym bardziej że warunki trudne ale plan masz widzę długoterminowy i realizujesz. Jestem pewna że w przyszłym roku będziesz cieszyć się efektami. Tylko jak z pieleniem?...przecież to olbrzymia połać? rośliny będą rosły plamami czy coś zadarniającego między nimi będzie.

Kindzia napisał(a)

Ależ cudny ten Twój piesio !!!! Już się zakochałam

Aniu, wiesz może co im jest?



nigdy nie miałam takiego problemu z różami...


Pozdrówka

Na niektórych różach pojawiły mi się odbarwienia...pewnie im czegoś brak, albo za dużo...nie wiem. Pierwszy raz coś takiego je dopadło...czy ktoś wie co z tym zrobić? Nie rosną w jednym miejscu.