Aniu, Aganiu dziękuję za odwiedziny
Szmata została mi do zdjęcia na jednej rabacie i pod drzewem. Na razie choroba rozłożyła mnie na łopatki, ale może do weekendu się podniosę.
Skoro temat kompostu na tapecie, nie tylko u mnie z resztą, zdobyłam trochę wiedzy i efekt możecie zobaczyć na zdjęciach. Wczoraj korzystając z pogody udało mi się jeszcze przełożyć "lazanię"
Miejsce znalazłam zacienione obok dębu sąsiada.
Mąz zbił mi palety, brakuje jeszcze przegrody i trzeciej komory, ale ta powstanie dopiero jak będę już miała co w niej składować. Na razie będą dwie komory. Obiłam paleciak siatką przeciw kretom coby towar nie wylatywał bokami i uzupełniłam siatkę w podłożu (coby kret nie wpadł na wyżerkę)Planuję w przyszłym roku wpuścić tam dżdżownice.
Przełożyłąm układankę w nastepujący sposób:
Od dołu:
suche gałązki brzozowe i chrust
skoszona trawa wymieszana z suchymi liśćmi
obornik (przekompostowany)
skoszona trawa i resztki kuchenne
warstwa suchych liści, które leżały od wiosny
skoszona trawa wyjęta z worka foliowego (trochę dymiła i śmierdziała kiszonką, ale rozłożyłam do wyschnięcia)
Proszę napiszcie czy dobrze zrobiłam, to mój kompostowy debiut