Irenko łapki bolą, że cięzko pisać ...
pomalowałam w altanie to, co planowałam pobielić
jeszcze jutro eM odświeży co nie co pod dachem i będzie można mebelki ustawiać i dekorować
zmieniłam w donicy kompozycje i ta żuraweczka została tu królową
a moje funkie pogłupiały jedna dawno kwitla a druga zaczyna
Praying Hand - liście ma wąskie i raczej jest lepsza do donic niż do gruntu bo trzeba patrzeć na nie nie aż tak do ziemi
...cieszę się że Wam się podoba...dziękuję za miłe wpisy i komentarze...
...chociaż to przecież nie koniec prac, dzisiaj już z M sadzilismy miskanty i klona... co my będziemy robic zimą???
...a!i jeszcze altana czeka na wypolerowanie....
*** Jagódko, musiałabyś widzieć jak witał mnie stęskniony Kajtuś po 4 dniach nieobecności. Tak okazać miłość chyba potrafią tylko pieski. Ja tez za nim tęskniłam. Jestem pewna, że z Waszym psiaczkiem jest podobnie.
Oglądam Twoje zdjęcia z amerykańskim miejsc a Tobie zadedykuję z Ogrodu w Goczałkowicach, z którego właśnie wróciłam.
Czy widzisz co ja widzę, na dachu?
Zadbany ogród Kapiasów i zmieniające się dekoracje, a wstęp bez biletów.
Znalazłam tu moje ulubione róże EDEN.
Nie sposób pokazać wszystkich piękności różanych.
CANDLELIGHT zawsze mnie intrygowała na zdjęciach, a tu zobaczyłam ją w realu. Jest piękna, a zapach uroczy.
Agnieszko, Eden to Róża nie do zdarcia, zabezpieczałam ją jak była młoda, teraz już nie zabezpieczam od pięciu lat i nigdy nie przemarzła, ale w ogrodzie nie ma przeciągów,ogród jest osłonięty tujami a róża rośnie przy elewacji od strony południowej pod okapem dachowym, w ogrodzie mam ponad trzydzieści róż i tylko angielki okrywam asekuracyjnie, reszta daje radę.
Pozdrawiam.
no fajne szkraby...i już odchowane...zarażaj je ogrodem a będziesz miała fajnych pomocników sam próbuję przekierować niesporzytą energię moich maluchów na wyrywanie chwastów ale na razie to niebespieczne bo może się skończyć wyrwaniem czegos "potrzebnego" ze swoimi już nie powinnaś mieć takich problemów