To Graham Thomas... krzew rozlazły.. do pierwszego tłoczenia trzeba podpierać, bo leży na ziemi pod ciężarem kwiatów.. od strony północnej troche dostał liści z plamistościa, ale sam krzew jeszcze jakoś wygląda... tylko dlaczego zasłania mi z tarasu widok na ogród???? Przesadzać róże lepiej wiosną czy jesienią????
White Cover.... zdrowe.. z wyjątkiem pierwszej od Tuskana... jak nie jeden krzew to drugi, ale cały czas coś kwitnie... trochę kropek na płatkach dostały.. ale jestem z nich zadowolona..
Nostalgia ( nie nawoziłam róż w tym roku ani razu .. ale i tak bujaja do nieba.. )
Ma niewyjęte 2 metry wysokosci.. zdrowa, tylko jakiś robal troszkę dziurek w liściach powygryzał... ale na tyle mało, że nie pryskałam.. niech sie sama broni.. drugie tłoczenie w zasadzie nieprzerwanie po pierwszym.. po trochu ale sukcesywnie cały czas. Kwiaty mniejsze i po deszczu są kropki na płatkach. Róza jest bez żadnej podpory... stoi prosto ja Queen sama... nawet ta wichura nic jej nie zrobiła.. te dwie to najsztywniejsze róże jakie mam..
Czas żniw - rżyska pełne balotów słomianych. Uwielbiam takie widoki.
Zapomniany młyn, zagubiony wśród pól i łąk.
Przerwa na zmianę koła. Kolejny kapeć Łącznie przez trzy dni było ich cztery Skończyły się dopiero (ale definitywnie), gdy w Siemiatyczach kupiliśmy nową oponę
To wykop małe oczko a głębokie i nie będzie problemu.. zerwiesz tylko liście przed zimą i już.. albo małe lilie.. ja przezimowałam lotosa w garażu.. wiec co to są lilie
No to teraz druga na liście beznadziejnych.. Rose de Resht.. kwitnie do niczego w tym roku ... i zachorowała jako pierwsza..
Chyba pierwsze foto kwiatów w tym roku.. nawet nie było co focić.. i chyba ostatnie, bo jakoś nie kwapi się do szału .. tzn tylko mnie doprowadza do szału ... kandydatka nr jeden do wyciepania.. Pędy po poseudo kwitnieniu pierwszym.. poszły na ponad 1,5 metra... chora, nie kwitnie i wygląd krzewu jak baba jaga.. po nocy zapitej i tygodniu bez dostępu do łazienki..
W małej wsi Arbasy Duże ujrzeliśmy murowaną, słupową kapliczkę przydrożną.
Kapliczka bardzo nietypowa. Prawdopodobnie pochodzi z końca siedemnastego wieku. Stoi z dala od drogi, co świadczy o tym, że przez wieki jej przebieg uległ zmianie.
Była śliczna... w tym doprowadza mnie do szewskiej pasji.. i wszystkie róże po sąsiedzku z nią też chore... grrrr... ale dam jej szansę do przyszłego roku..
Queen of Sweden... kwitnie drugi raz od dawna.. pierwsza zaczyna kwitnąć. Drugie tłoczenie dość małe kwiaty, ale krzew prosty i zdrowy. Kwiaty ma na tylko na czubku.... mus przyciąc niżej wiosną, bo aby kwaty obejrzeć trzeba na drabinę chyba wejść..
Zależy jakie duże oczko... moje zimują na głębokości ok 50-80cm.. ważne by woda nie zamarzła do samego dna.. czyli by nie zamarzły donice z liliami.. Ale bez problemu przechowują sie w garażu czy piwnicy. Nawet nieogrzewanym... folia pęcherzykowa.. okręcasz i dają radę nawet w mrozy
Ale najlepiej zapytaj Mariusza.. i weź poprawkę, że u Ciebie zimniej..
i cd róż..
Pomponella.. zielona.. ale pąki połamane przez ułamana katalpę.. trzeba poczekać na zawiązanie pąków nowych.. wierzę w nią...
Dziś przyszły róże dla sąsiadki i dla mnie... pierwszy raz zamawiałam w Rosa Ćwik... zapakowane tak, że najgłupszy dostawca nie był w stanie zniszczyć.. wszytko całe.. a Pomponella w pąkach Wrzucam foto, bo ostatnio dziewczyny boksowały się z połamanymi różami..
To prawie jak z moim Langusiem... ma przewiew.. od południa.. a i tak dał ciała.. bez przyjemności... ot.. głupi.. w kategorii najbrzydszy krzew.. to on.. urwałam wszystkie prawie liście.. a i tak dalej dostaje czarne kropki... na czubku nie urwę bo już nie sięgam bez drabiny Wiosną dostanie przycięcie "do ziemi".
Ale powalczę o niego.. bo jak nie strajkował to przypomina jak wyglądał.. 2,5 metra szczęścia
Teoretycznie tak, ale czym gęściej maja tym bardziej chorują... u mnie najzdrowsze te, które maja przewiew powietrza.. i rosną praktycznie same.... i czym więcej słoneczka też lepiej rosną. Wyjątek stanowi Tuskan, ale kupiony w tym roku.. i chyba już przyszedł z dobrodziejstwem inwentarza.. ale na szczęście brzydki tylko na dole.
Moje bez nazwy róże.... ani jednego brzydkiego listka.. rosną luźno i od południa..
Kwiaty to jeszcze z pierwszego tłoczenia.. ale całe są w pąkach.. lada moment znów zakwitną, a patrząc po ilosci pąków to będzie to obfite kwitnienie..
Fajne i zdrowe są też moje okrywowe nn za szklarnią ,ale nie sfotografowałam...
Moje nie Elmshorn.. też nie najgorsze.. trochę brzydkich liści (zżółkły) ale nie maja plamistości.. od frontu najbrzydszy.. i pąków mają moc.. a to co kwitnie to pierwsze tłoczenie
Jeszcze kwitnie Błękitny Anioł
Yuki No Yoso'oi
Markham's Pink
i reszta też tylko mają już mniej kwiatków
Zapomniałam o pączku Briosy od Finki, znowu zakwitnie, ale to malo odporna róża jeśli chodzi o plamistość a jedna mi w ogóle wypadła
Sweet Parole piękne duże pachnące kwiaty ale boi się deszczu liście zdrowe
Avalon w tym roku mnie zaskoczyła kwitnieniem na plusteż kwitnie bez przerwy
Molineux
Jacequline du Pre miala króciutka przerwę ale teraz kwitnie w nadmiarze
zaczynają kwitnąć gratisowe mieczykibo tylko takie mam tutaj rajskiego nic nie wzięłam