Asterki są mikrusie, ale mają tyle kwiatków, że sie robi z nich biały dywan. MOje zarosły kocimięętką i złapały grzyba. Muszę kocimiętkę w przyszłym roku wyeksmitować.
Musiałam powtórzyć te piekne obrazy...malowane przez nature i jesienna pogodę a uzupełnione Waszymi rekami o niższe pietro i trawnik....slicznie jest, złoto az kapie.....
Mój las tez już sie złoci, wrzuciłam u siebie fotki mojego ogrodu i lasu ale gdzie mu tam do twojego przepychu....złota i miedzi...
Pozdrawiam!
Weroniko nie przepadam za intrygami zamkowymi i innymi podobnymi. Najbardziej podobają mi się wnętrza i stroje no i oczywiście ogrody jak się czasem pokażą.Pozdrówka.
Marcinek dużo lepiej prezentuje sie na zdjeciach niż w rzeczywistości bo jest bardzo maleńki i delikatniutki, ale fajnie wygląda na murku. Pozdrówka Basiu.
U mnie jeszcze o dywanie nie ma mowy ale mam nadzieję ze kiedyś będzie i wtedy bedzie sie lepiej prezentował niż teraz pojedyncze roślinki. Czekam jeszcze na goryczkę , już niedlugo sie doczekam bo pąki grube i pękające. Pozdrówka Aniu.