Kochani chodze po waszych wątkach powolutku nie umiem po łebkach i staram sie
życzę wszystkim pięknego tygodnia.
na dobranoc przsyłam cukiereczki to ich pierwsze kwitnienie u mnie
Asiu ja dzisiaj po takich przezyciach ,ze nawet nie zauważyłam 2 seteczki serdeczne dzięki hortki to tez moja miłość tym większa radość ogladac Twoje piękności
Czy to klon już sie tak jesiennie wybarwił? Moje na razie ani myślą a ponieważ często pada to nie wiem czy wogóle sie wybarwią bo najładniejsze są w suche lata.Pozdrówka i życzenia zdrówka oraz gratulacje na pół tysiączka.
Dobry weczór Olu!
Dziekuję za miłe słowa
Skorupki jaj tłukę i podsypuję - mieszając z ziemią na lepsze kwitnienie roślin. Tak kiedyś przeczytałam i widzę, że to jest prawda. A podsypuję tak jak napisałam wszystkie krzewy i byliny, które kwitną i te , które nie wymagają ziemi kwaśnej. Forsycje, wejele, róże, parzydło leśne, derenie ....
A drezwa i krzewy i byliny - no nie wszystkie, niektóre musiałam kupić ale nadmiar tak jak napisałam oddaję, żeby nie skończyły w worku na bio
A to kilka z roślinek samosiejek
Grab - mulutki ale pójdzie na żywopłot do kolegi
jakaś tujka albo cyprys
perkowiec
berberys jeden z wielu
Karabela.
Pierwsze podstawowe cięcie wisterii poza rozkrzewiającym przeprowadza się w trzecim roku uprawy. Do tego czasu młode przyrosty rozprowadza się na podporze ewentualnie nadając im ciekawe formy i kształty. Dopiero w piątym roku uprawy od 15 lipca do początkowych dni sierpnia skraca się wszystkie jednoroczne przyrosty za 5-6 oczkiem licząc od pędu z którego wyrastają. W lutym korygujemy cięcie nawet za 2-3 oczkiem. Od tego czasu możesz liczyć na nieliczne pojawianie się kwiatostanów. Na glicyniowe girlandy kwiatowe o których piszesz przy sprzyjających warunkach przyjdzie Ci poczekać nawet osiem lat. Ważne! Wisterii nie zasilamy nawozami posiadającymi wysoką zawartość procentową azotu.