Aniu współczuję...czytam o cisach, möj sprzedawca był sprawdzony.
Cisy kopane z gruntu były, w jednym dniu kopane, w drugim sadzone, strzyżone, gęściutkie, z bryłą, dla mnie były bardzo ciężkie, każdy korzonek na wagę złota
Zastanawiam się czy igliwie nie jest już fizjologicznie dojrzałe /stare/ i po prostu czas mu opaść. Młode przyrosty mają rozjaśnione końcówki igliwia co może oznaczać brak wody - kto wie czy to nie jest robota nornicy.
I teraz wszystko jasne, czemu one takie delikatne i przemarzły
Materiał szkółkarski ze szklarni, wydelikacony, pędzony nawozami i dodatkowo z gołym korzeniem
Takie nieaklimatyzowane rośliny to można sadzić od wiosny... a sprzedawca powinien być świadom potencjalnych problemów i albo powinien materiał przechować do wiosny, albo sprowadzać dopiero na wiosnę i sprzedawać
Nie piszę tego aby was zdołować - wyjaśniam tylko gdzie leżą podstawy problemu.
firma pol lex Zapolice nie uznaje reklamacji, Pan jest opryskliwy i oburzony jak ja mogę reklamować żywy materiał
proszę wszystkich którzy mają problem z jego cisami o reklamacje
stwierdził że skoro nikt do tej pory nie składał reklamacji to jest to tylko mój problem
Ania znam to boskie jest to jedna z pierwszych inspirek pamiętam jakie podrzuciła mi Polinka na front. czasem żałuję że nie skorzystałam i w sumie to nie wiem co za zaćmienie miałam ale myślę że mój obecny pomysł świdośliwy w lawendzie będzie równie efektywny...zwłaszcza że mam tam lekki spadek terenu
Iwona ja je specjalnie wczoraj poprawiałam żeby były jak najbliżej bo chciałam żeby na maxa mokro miały z nawodnienia to dopiero było ich pierwsze podlewanie, poprawię to.
cisy będę reklamować
cierpliwość to nie jest moja mocna cecha...
a w kwestii host to mnie uspokoiłyście dziewczyny bo ja ofkors już je w myślach pożegnałam
Po pierwsze: to niedopuszczalne jest takie ułożenie linii kroplującej - nawadniamy przecież korzenie
tak bliskie, przy nasadzie pnia, nawadnianie jest sprawcą póżniejszej zgnilizny nasady pnia.
Bądźcie cierpliwe z cisami - jedynie tyle teraz mogę powiedzieć.
Zastanawiam się, czy sprzedawca tych cisów z gołym korzeniem to jest w ogóle świadom tego co on robi i że cis to nie drzewko owocowe lub bukszpan...
Pamiętacie, że miałam wielkie obawy o te gołe (przesuszone jak by nie było) korzenie... Myślę, że wszystkie powinnyście poinformować pana, bo niedopuszczalnym jest by taki antycisowy proceder nadal uprawiał i jeszcze na tym zarabiał