Gabrysiu - bardzo, ale to bardzo dziękuję za tę opinię. Bardzo się ,,napaliłam" na ten rejs, ale w podobnej cenie jest wycieczka autokarowa, którą więcej się zwiedzi... choć dla mnie to też męczarnia

Wszystko zaczęło się od faktu, że byliśmy umówieni ze znajomymi by jechać tam dużym samochodem, wyładowanym jedzeniem i nocować na zasadzie biwaku, ale plany się posypały i nie mogę odżałować.
To mamy zagwozdkę. Ja jestem raczej nie-drinkowa, ale nie lubię ,,ukrytych" opłat i łapania się za kieszeń

No i wolę zwiedzać samodzielnie, gdzie nogi poniosą
Sebek - pożycz kosiarkę
Laurowiśnio - boję się tej Pomponelli głównie przez rozmiary. Padła propozycja, żeby ją np. zamienić na Baronesse, ale tej z kolei nie mogę nigdzie znaleźć do kupienia...
Kolorystyka ogrodu jest ustalona - niebieskości, trochę bieli i różu, plus różne odcienie zielonego. Dawidy na ten moment mają zielono-żółtą barwę, a docelowo będą w lekkim zacienieniu, więc nie będą się intensywnie wybarwiać.
Co myślisz? Tu jest miejsce na różową różę (po prawej w żywopłocie z buxów). Centralnie ma być wąskie lustro i świeczniki na patyku.
Z drugiej strony, miejsca nie jest dużo. Taka miniaturowa Pomponella byłaby w sam raz
Trochę plan w międzyczasie ewoluował

ale róże myślałam rozłożyć w ten sposób:
edit - jeszcze widok... w sumie na prawo od Larissy, jak wywalę rozchodnika to też się jakaś wąska róża zmieści