Podczytywałam Was trochę na urlopie i nerwa łapałam czytając o opuchlakach.
Postanowiłam zaopatrzyć się we wrotycz.
Wycieczka rowerowa nad Bug zaowocowała takim łupem.
Te przestrzenie odwracały moją uwagę od wrotyczy.
Już się suszy na tarasie.
A mieszkańcy zachodzą w głowę, co to i po co to
Wczoraj nastawiłam gnojówkę.