Mileno kilka dni temu przesadziłem rozplenicę roczną na stałe miejsce (ale bez dzielenia). A wczoraj ukradłem Zebrinusowi 2 kępy i też posadziłem w nowe miejsce. Przyciąłem je tak na wysokość 40 cm i mocno podlałem. W nocy padał deszcz i też pomógł. Myślę że jak podzielisz i z darnią macierzystą posadzisz zachowując wszystkie przykazania przy sadzeniu i będziesz pilnować z podlewaniem to będzie ok. Widzisz ją za hortensjami?
Rozchodniki Anitko rewelacja, okazałe kępy, moje jeszcze nie kwitną, czekam, czy ty w szczególny sposób o nie dbasz, ze tak pięknie ci rosną?
O sadzeniu nowych róż w miejscach po chorujących w katonach poczytałam, miałam szczęście,że do ciebie trafiłam w odpowiedniej chwili, Ann wpadła na dobry pomysł z linkiem u ciebie...u niej faktycznie byłoby ciężko znaleść
Dla Grębosi.. od sąsiadki... pozwoliła upublicznić Jak fajnie może wyglądać jałowiec z kulkami bukszpanowymi.... mi się podoba i mało roboty... i cały rok tak samo... i o to chodzi na froncie... Fotki nie oddają uroku bo robione wieczorkiem i telefonem.. ale naprawdę wygląda super... i sadzone było malutkie 3-4 lata temu. Błyskawicznie urosło.
Pozdrawiam miłych odwiedzających i przesyłam kilka fotek z roślinami, które teraz najbardziej cieszą, czyli uwielbiane przez nas wszystkich hortensje i trawy. Mnie w tym roku zadziwia również rudbekia, która zdecydowanie lepiej spisuje się od jeżówek, nie straszne jej ulewy i wiatry, które ostatnio bardzo często nas nawiedzają.
Pszczółka - róże jak ludzie.. jeden zdrowy a drugi nie.... i niby tak samo.. a jednak..
Anita - był gdzieś z ogrodów angielskich sposób jak posadzić róże w miejsce róży która chorowała... ale nie mogę przypomnieć gdzie.. dawało sie ja w karton???? Odkazić koniecznie trzeba...
Ja kupiłam żurawki.. i chorują.. chorują, nie opuchlaki i nie krewetki.... szlag mnie trafia.. gdzie cienko tam sie rwie.. i nawet żurawki zaprotestowały zdrowotnie. A było tak pięknie... nawet nie krewteki by na nie zrzucić odpowiedzialność... 10 sadzonek tak wygląda... fyto albo coś inne co dopada żurawki... wygooglałam.... mus uderzyć do Finki.. jej żurawki są zdrowe i piękne..
Nie jestem zmęczona pracą w ogrodzie, ale nie lubię dokładać sobie roboty.. a jak dołożę to chcę mieć efekty pracy... stąd takie przemyślenia.. ale Cover to dobre posunięcie na rabacie.. jak nie zastrajkują, to jestem zadowolona
Jeżówek nigdy nie dzieliłam... przesadzałam, ale nie dzieliłam.. nie powiem.. natomiast siewek jest zawsze taka ilość, że szok... w maju będą widoczne.. można przesadzać na miejsce tymczasowe lub docelowe Raczej zakwitną siewki w następnym roku..czyli w 2016 .
Naparstnice przesadzam wiosną... na miejsca stałe... większe łatwiej sie przenosi.
Reine de Rehst była przesadzana w zeszłym roku.. i zastrajkowała po tym... ma czas na poprawę do przyszłego roku... i już niczego nie kopczykuję.. sypnę kory i maja sobie radzić.. te kopcowanie i odkopcowywanie.. masakra... moje nieElmshorn i te pierwsze nn rosną tyle lat bez żadnych zbiegów.. pora i na te.. albo wóz albo przewóz.. płakać nie będę..
Taki widoczek.. i więcej nie ma..
Nie mam pojęcia .... bo ja o różach mam mizerne pojęcie.... wiem tyle co u siebie obserwuję... za mało by się wypowiadać..
Jakiś widoczek na szybko... dzień był pogodny i ciepły, a teraz leje jak z cebra