Ach, ciężko mi - jutro powtórzę zabieg - mszyca jest nadal i dalej to wisi.
Przez chwilę myślałam nad zmywaniem z drzewa ale ... i jak zobaczyłam co wydobywa się spod tej "waty" to się przestraszyłam
Na foli leżały obcięte - porażone gałęzie od jodły. Zmyłam wodą tą "watę" i na folię spłynęło to coś - brrrrr
To sa chyba larwy tej mszycy. To nadal żyje - feeee ...
Jest tego pełno z kilku dolnych mniej zainfekowanych gałęzi. Im wyżej tym było tego więcej
Ja to zmyję i to wszystko przedostanie się do ściółki aż strach pomyśleć
A tu przyroda mnie przechytrzyła - przesadzałam rozplenicę, żeby stanowiła ładne tło dla liatry (to mo widok z okna kuchennego), a liatra mi tak bujnęła z jednej strony, że zaczyna przewyższać rozplenicę.
Będzie na pewno jeszcze lepiej - tego Ci życzę z całego serca
Jesteś na forum a tu jest spora liczba osób służących pomocą
A tak dla przypomnienia i porównania - teraz łatwiej uwierzyć
Mniej więcej to samo ujęcie tylko 14 lat później
Muszę Wam pokazać moje nowe aranżacje w donicach. Niby nic takiego, ale jestem z nich dumna i bardzo mi się podobają
Na schody proszę nie patrzeć, właśnie trwają debaty, z czego je zrobić
A u nas wczoraj 3krople/m2
Za to dzisiaj wąż wziął się do pracy i podlewał ogród a słońce świeciło na niebie
Jakiś pan latał na motolotni
I noc zastała mnie w ogrodzie
Jagódka, dziękuję
U nas susza ogromna. Ziemia jak kamień - twarda
Wczoraj zaczęłam podlewanie ale jak zaczęło kropić to wyłączyłam i to był błąd. Ale dzisiaj po pracy koszenie i podlewanie. Nie miałam juz nadziei na jaki kolwiek opad
Wróciłam późno - bo pracy masę. Jak to się dzieje, że jest susza a chwasty rosną i nie padają diabły - brrrr
Trawnik skoszony
Wąż rozłożony
Woda poszła w ruch
Agnieszko, witaj po przerwie i przed następną czyli w przerwie
Jodła???? Codziennie zaglądam i patrzę i porównuję czy choroba postępuję i myślę, że ... ach lepiej nie pisać
Sąsiedzi - drugi kiepsski temat - też dam spokój i będę liczyć, że coś się zmieni I tego się trzymam - będzie lepiej
Hortensje, niektóre ładne
Pozdrawiam serdecznie
Z daleka wygladają nawet ...
Dziękuję
Hortensje???? codzienne podlewanie juz mnie dobija. Wracam z pracy a one zemdlone, sparzone
Ale się nie poddaję. Deszcz nas omija - wczoraj padało 3 krople na metr kwadratowy - ha ha ha - susza niemiłosierna. Będąc w pracy liczyłam na deszcz ale moją wieś ominął niestety, dobrze, że choć u niektórych padało
Widok z okna pracy - widziałam deszcz i mogłam go sfotografować to już coś - przynajmniej wiem jak wygląda - widok, o którym mogę tylko pomarzyć
Dziękuję
Na rabacie są szyszki z sosny czarnej a one są wyjątkowo trwałe. Co prawda od pewnego czasu co roku wysypuję takie szyszki na inne rabaty a część dosypuję na stare. Myślę, że jest to lepsze rozwiązanie niż kora, która szybko rozkałda się a poza tym moim zdaniem jest dodatkową ozdobą rabaty
Na tej rabacie z hortensjami też są szyszki
Tu mają być róże. Czyli muszą znosić duże nasłonecznienie.
Rabata będzie poszerzona i półokrągła.
Z tyłu planuję miskanty ML lub Gracki w środku róże a przed obwódka buksikowa.
Nie wiem czy jeszcze czegoś nie dorzucę... może kulki na kiju zostawię, albo szałwie dodam... wyjdzie później.
Agata .. posłucham jutro, bo dom śpi.. a ja odpisuję zamiast sie doszorować .. nie tylko wszawica mi nie grozi, ale i owsiki... tylko jak bez owsików w tyłu mam szyć.... tak spokojnie????????
Do jutra ... dziękuję za wszystkie wpisy... słowa wsparcia itd itp....
Chyba nie pokazywałam..