Sylwia, tak sobie dedukuję, że spotkanie na Święcie Róż wywarło pozytywne wrażenie na Twoim M.
Włączył się do działania finansowo, czy za "swoje" działasz?
No i plany ogrodowe nieco się rozszerzyły. Bardzo się z tego cieszę. A jak moje "Citronelki" CI się podobały?
Jest mi niezmiernie miło Danusiu , że zawitałaś w moje skromne progi W życiu partnerskim co podkreślam najważniejszy jest kompromis. Udzielam się emocjonalnie w pasjach męża , on zaś odwzajemnia się tym samym Nigdy nie mieliśmy z tym problemu i już tak zostanie , bo jesteśmy niesamowicie do siebie podobni w poglądach dotyczących prawie wszystkiego.
Bardzo miło wspominam ja i mój M spotkanie. Spędziliśmy przyjemnie czas wraz z Towarzystwem , które wywarło na nas ogromne wrażenie serdeczności, radości. W dzisiejszych czasach trudno jest znaleść osoby , które mają w sobie tyle ciepła i serdeczności .
Podziwiam Danusiu wszystko co robisz ,bo to Ty byłaś i nadal jesteś moją inspiracją. Uczę się od Ciebie czytając artykuły, odpowiedzi na posty oraz przypatruję się wszelkim Twoim działaniom. Po mału gromadzę sprzęt profesjonalny do wykonywania rysunków w programie. Opanowuję również programy do tego niezbędne. Małymi kroczkami i do przodu. W między czasie uczę się ogrodnictwa w swoim ogrodzie i to mnie niezmiernie pochłania. Zobaczymy co będzie dalej. Nigdy nic nie wiadomo
Cóż Danusiu, nie tylko Citronelki wywarły na mnie wrażenie , ale całość . Roślinki dopieszczone , wygłaskane, wyciumkane , tak jak uwielbiam.
Ja prawie codziennie goszczę u Ciebie w ogrodzie pomimo , że śladu po sobie nie zostawiam, i tak już zostanie
Jeszcze raz dziękuję za to co robisz dla nas , że zaaranżowałaś spotkanie na którym tak licznie mogliśmy uczestniczyć i co najważniejsze poznać się w realu. Nadal emocje we mnie się tłoczą i na długo pozostaną w mojej pamięci. Wielkie buziaki dla Ciebie i podziękowania również dla Witka
Sylwia, tak sobie dedukuję, że spotkanie na Święcie Róż wywarło pozytywne wrażenie na Twoim M.
Włączył się do działania finansowo, czy za "swoje" działasz?
No i plany ogrodowe nieco się rozszerzyły. Bardzo się z tego cieszę. A jak moje "Citronelki" CI się podobały?
Jest mi niezmiernie miło Danusiu , że zawitałaś w moje skromne progi W życiu partnerskim co podkreślam najważniejszy jest kompromis. Udzielam się emocjonalnie w pasjach męża , on zaś odwzajemnia się tym samym Nigdy nie mieliśmy z tym problemu i już tak zostanie , bo jesteśmy niesamowicie do siebie podobni w poglądach dotyczących prawie wszystkiego.
Bardzo miło wspominam ja i mój M spotkanie. Spędziliśmy przyjemnie czas wraz z Towarzystwem , które wywarło na nas ogromne wrażenie serdeczności, radości. W dzisiejszych czasach trudno jest znaleść osoby , które mają w sobie tyle ciepła i serdeczności .
Podziwiam Danusiu wszystko co robisz ,bo to Ty byłaś i nadal jesteś moją inspiracją. Uczę się od Ciebie czytając artykuły, odpowiedzi na posty oraz przypatruję się wszelkim Twoim działaniom. Po mału gromadzę sprzęt profesjonalny do wykonywania rysunków w programie. Opanowuję również programy do tego niezbędne. Małymi kroczkami i do przodu. W między czasie uczę się ogrodnictwa w swoim ogrodzie i to mnie niezmiernie pochłania. Zobaczymy co będzie dalej. Nigdy nic nie wiadomo
Cóż Danusiu, nie tylko Citronelki wywarły na mnie wrażenie , ale całość . Roślinki dopieszczone , wygłaskane, wyciumkane , tak jak uwielbiam.
Ja prawie codziennie goszczę u Ciebie w ogrodzie pomimo , że śladu po sobie nie zostawiam, i tak już zostanie
Jeszcze raz dziękuję za to co robisz dla nas , że zaaranżowałaś spotkanie na którym tak licznie mogliśmy uczestniczyć i co najważniejsze poznać się w realu. Nadal emocje we mnie się tłoczą i na długo pozostaną w mojej pamięci. Wielkie buziaki dla Ciebie i podziękowania również dla Witka
Żeby nie mieć włosów na trawniku to u mnie wystarczy tylko kółkiem jechać po kostce i już nie ma. Ale kanty muszą być i tak. Jak dla mnie nie jest to warte swojej ceny, bo mogą to zastąpić zwykłe nożyczki