słuchajcie, padało i padałao i człowiek do ogrodu nie wychodził, a tu widzę dzisiaj mój klonik (szczepiony) ma takie plamy! buuu ;/
ale tylko (o dziwo) na żółtych liściach, a te zielone są ok ! co to może być????
Aniu dziękujemy Ci za miłe spotkanie. Jesteś przesympatyczną osobą i bardzo fajnie się z Tobą rozmawiało. Ogród masz piękny, a dodatkowo u Ciebie zauważamy zmiany jakie czekają nas. Nasz dom jest bardzo podobny do twojego tylko jeszcze go nie otynkowaliśmy. Ogród też pozostawia dużo do życzenia. Jednak kiedyś będzie ok.
Bardzo dziękuję i odwzajemniam odczucia! Jesteście przeuroczą parą
a ogród...dużo pracy wykonane ale jeszcze dużo mnie czeka ale damy radę !
Domek zyskuje po otynkowaniu (my ocieplaliśmy dodatkowo!) , ruinka to była więc trzeba było !
trzymam kciuki za Wasze zmagania - jakby co , pytajcie, chętnie coś doradzę (na roślinkach znam się słabo, na architekturze ciut lepiej )
Aniu albo to poparzenia, albo choroba grzybowa, trzeba oderwać chore liście i nie wyrzucaj na kompost tylko spal, albo do śmieci.
Klon choruje na czarną plamistość liści, są to żółte plamy na górnej stronie liści o średnicy ok. 1 cm, potem czerniejące, ale otoczone żółtą obwódką. U Ciebie te plamy są dużę, rozlewające się.
Myślę, że to jednak poparzenia spowodowane upalną pogodą wcześniej. Kolorowe liście są bardziej wrażliwe.
Jeśli to choroba to zalecam oprysk Miedzianem.
Klon "lubi" też chorować na mączniaka - mączysty nalot jest wtedy na liściach, więc profilaktycznie możesz opryskać np.Bioczosem, a jakby wystąpiła choroba to Saprolem, Rubiganem.
Danusiu ! dziękuję !!!! oderwę, spalę i opryskam ! a myślałam naiwnie, że z klonikiem nie będzie kłopotów.... ale faktycznie było upalnie i to moze dlatego....