Przetestowałam, zgodnie z zaleceniami Karo, żeby pomidory ale też i inne wysiewy,po wykiełkowaniu, trzymać na nieogrzewanym parapecie. U mnie mają temperaturę ok 16 stopni. Nie wyciągają się wtedy, tylko idą w korzeń.
Ubiegłoroczne pomidory po 1,5 m-ca od wysiewu czyli ok 15.04, wysiewałam na początku marca.
W sobotę przez cały dzień deszcz, natomiast dzisiaj słonecznie ale zimno. Zrobiłam obchód po rabatach, narcyzy i tulipany już się pokazują. Już mi się chce wiosny
Pozdrawiam niedzielnie.
Nigdy mi żadna roślina kupiona w kapersach nie przetrwała. Nigdy więcej nie kupię .
Ale dużo osób na O kupuje a jak z rozwojem nie zawsze piszą.
Tobie zapewne zakwitną
Magda zaakceptował nas od razu . W ogóle to jest przytulas i lizacz Za poprzednimi właścicielami chyba nie tęskni bo jak po niego pojechałam i zapytałam czy jedziesz z nami - stał przy drzwiach …
Zapytałam czy chcą się z nim pożegnać to powiedzieli że nie trzeba ..
zaaklimatyzował się u nas , nawet Figa go już toleruje ale tak na odległość powyżej metra
Marcin wąsko masz między domem a płotem.
U mnie Jest 4m od północnej sciany. Nie mam wyjscia z tej strony. Za to mam 3okna do podłogi z salonu.
Czasem goscie ida od frontu tą stroną odrazu na taras.
Tak to zrobiłam. Trawnik się zmieścił. Opaska z kamyków to 80cm, trawnik ok 110. Reszta to rabatka.
To jest widok z tarasu za domem w kierunku frontu.
Jak zrobisz odpowiednio szeroki chodniczek to będzie dobrze.
Raczej nie dziel tu ciągu komunikacyjnego na chodnik i scieżkę bo może wyjść ciężko optycznie.
Porysuj jeszcze. Przed drzwiami budynku gosp zrób mały placyk tak żeby łączył się z tarasem. A na taras szeroki chodnik.
Jeszcze jedna rada. Wpisz się u mnie to przyjda moje dziewczyny i do Ciebie i Ci doradza jak to rozwiązać.
Mi troche też pomógł brukarz bo miał doświadczenie.
Mąż kilka lat temu wykopał drugi nieduży stawek dla pszczół i innej żywioły w drugim końcu ogrodu. Ze zdziwieniem ujrzeliśmy w nim pięknego kaczorka, wiosna, niskie słońce dobrze oświetlające gościa, opalizujący kolor piór, przepiękny:
Pati, jak już ma się ogród, to grzechem byłoby nie mieć ziół w ogrodzie moja niewielka szachownica kuchenno-ziołowa zapewnia mi herbaty na cały rok i przyprawy do różnych dań.
Zbieram ze 3x każde ziółko i suszę, polecam melisę cytrynową, szałwię lekarską, tymianek, macierzankę cytrynową, miętę (tą ostatnią w jakimś pojemniku, bo ekspansywna jest niezmiernie). Mięty mam 3 rodzaje. Obcinam nożyczkami, suszę no i jeszcze zbieram w naturze, głównie kwiat czarnego bzu. Zaparzam zimą dodaje miód z cytrynką, pyszna, pachnąca herbata i w dodatku cudnie wygląda. Robię mieszanki herbat.
Mam swoją skonstruowaną suszarkę mobilną z metalowego regaliku, ale w tym roku kupiłam za parę zł sztuka takie wiszące siateczki, myślę, ze dobrze się sprawdzą, mobilne