W sobotę w ogrodzie odbyła się drobna metamorfoza, wprawdzie zajęła nam cały dzień, ale była konieczna. Zima połamało nam pod śniegiem wachlarz z różami i bramę wejściową do ogniska z akebią i rdestówką Auberta
Zamiast wachlarza jest teraz słupek i łańcuch do niego podpięty


a przy ognisku powstała konstrukcja dla pnączy

jeszcze wymaga dopracowania i chyba górą poprzeczek, ale przynajmniej było do czego akebie i klematisa przymocować
rdestówka na razie po tak drastycznym cięciu nie daje znaku życia....

jak spatynuje i obrośnie zielenią kształty nabiorą miękkości i wtopi się w ogród....mam nadzieję, bo lepszego pomysłu nie miałam na te warunki jakie u nas panują.

Super Bardzo podobają mi się takie łuki, proste konstrukcje

Ale fajnie, szczególnie miejscówka przy ognisku świetna

Ale fajnego pomysła miałaś... Jeszcze lepszy efekt będzie, gdy ruszą pnącza

April napisał(a)

Super Bardzo podobają mi się takie łuki, proste konstrukcje

Mnie też, ale do mojego ogrodu i reszty architektury słabo pasuje, bo sprawia wrażenie nowoczesnej formy, mam nadzieję, ze rośliny zmiękczą wygląd, a jeszcze może te poprzeczki zrobimy w wolnej chwili...tylko kiedy to będzie

Kordina napisał(a)

Ale fajnie, szczególnie miejscówka przy ognisku świetna

Dobrze, że Się komuś podoba, bo mnie na razie średnio leży. Na pewno jest lepiej niż było z połamanym, ale czy pasuje to nie wiem. Dla mnie drastyczne zmiany sa trudne, ja się przywiązuję do otoczenia...

Rumianka napisał(a)

Ale fajnego pomysła miałaś... Jeszcze lepszy efekt będzie, gdy ruszą pnącza

Mam nadzieję

Mi się podoba taka forma. A z pnączami będzie super.