Po udanej próbie rozmnożenia bukszpanów i hortensji, założyłam przedszkole dla roślinek.
Po raz pierwszy rozmnażałam hortki, wtedy nie wiedziałam jeszcze, że są odmiany. Taka goopia byłam. Swoje sadzonki robiłam wiosną z patyków i tych malutkich świeżych gałązek, co wypuszczały na macierzystej hortce. Pod koniec maja wystawiłam na okno na tarasie od strony południowej, ale pod daszkiem, więc miały rozproszone światło (od strony zewnętrznej). W sobotę wsadziłam je do gruntu, bo zaczynają niektóre kwitnąć. Posadziłam je od strony wschodniej, po południu mają cień. Tydzień wcześniej wysadziłam pierwsze egzemplarze, a teraz resztę. Miały ładny system korzeniowy, tak więc jak wysadzałam z doniczki, nic się nie rozpadało.
maj 2014
potem na zewnątrz
lipiec 2014 - teraz na rabatce (wiosną planuję przesadzić na miejsce stałe, niech tylko podrosną)