Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mazurkowo

Pokaż wątki Pokaż posty

Mazurkowo

Elik 21:19, 08 kwi 2014


Dołączył: 11 sie 2012
Posty: 415
Gosieńko, buziaki ze ten masażyk. A co do moich grobików to przydałaby się im poprawka i może trumienki Oglądam i szukam inspiracji. Ale truskawki dzisiaj oglądałam i większość przeżyła. Może będzie już coś na smak w tym roku! Marzy mi się galaretka z truskawkami...mniam!
____________________
Pozdrawiam, Ela Mazurkowo
wietrzyk 19:42, 14 kwi 2014


Dołączył: 07 lip 2013
Posty: 1774
Elik napisał(a)

A na sam koniec zaczęłam kopać swój grób To tak na wypadek gdyby nadmiar pracy w ogródku powalił mnie już totalnie. Nawet w przypływie weny i nagłego ataku śmiechu się do niego przymierzyłam i prawie by pasował, Pan Mąż obiecał zakopać jakby co.


Ela, rozbawiłaś mnie
Tak patrząc, to większość z nas powinna sobie już kwaterkę naszykować Choć osobiście, nie miałabym nic przeciw. We własnym ogródku, pod świerczkami...
____________________
Joanna ogród w Puszczykowie
malgorzata_s... 19:59, 18 kwi 2014


Dołączył: 24 lip 2013
Posty: 33765
Elu życzę radosnych, rodzinnych , pełnych słońca Świąt Wielkiej Nocy Niech Zmartwychwstały obdarzy Was wszelkimi łaskami


____________________
ogrod-cioci-cz-3/ Gocha - Ogród cioci czyli ciociogród cz. 2 / Ogród Cioci cz. 1/ Wizytowka ogrod-cioci-Gosi/
Elik 18:47, 22 kwi 2014


Dołączył: 11 sie 2012
Posty: 415
Nie zdążyłam z życzeniami. Czasu mi brakło, potem padłam na pyszczek, potem mnie już nie było. Mam nadzieję, że były cudowne, rodzinne i ciepłe.

I specjalnie dla tych, którzy czasami zaglądają do Mazurkowa – pierwsze tulipany.


Święta minęły przeraźliwie szybko. Przed samymi Świętami siałam w drugiej części facelię i szykowałam na jako-tako rabatkę przed domem. Bo przedogródka w tym roku nie będzie, ale chciałam przynajmniej sypnąć nasion by kolorowo było i by coś rosło. Ale to wszystko nie jest takie proste jak się ma jeszcze pobojowisko Trzeba sobie pojeździć z taczką, coś wykombinować na różnicę poziomów, przymknąć oko na pobojowisko.... Czekam z utęsknieniem czerwca - ogrodzenia, a potem mogę myśleć o ramach ogrodu.

Pierwsza facelia zaczyna wschodzić grzecznie w rządkach. Chwasty też, ale bardziej chaotycznie Mam nadzieję jednak, że facelia będzie szybsza! Ot, taki mały wyścig.


A malusia truskaweczka ma kwiatuszek
____________________
Pozdrawiam, Ela Mazurkowo
Elik 17:53, 24 lip 2014


Dołączył: 11 sie 2012
Posty: 415
Melduję się, że jeszcze żyję, aczkolwiek czasu brak…bo do naszej dwójki w Mazurkowie; ja i Pan Mąż (plus kocur gratis) dołączył Dzieć. Rezultat; kompletny brak czasu przez dłuuuugi czas. Ogród a raczej jego marne zaczątki leży odłogiem i czeka na lepsze czasy. Ale. Ale udało nam się (hmm… raczej Panu Mężowi, bo ja jedynie gorąco kibicowałam) poczynić ogrodzenie z trzech stron siatką. Mamy więc prawie wakacje na RODOS.
A oto dowód; siatka jak malowanie –stoi. I jak na pierwsze ogrodzenie z siatki poczynione TYMI RĘCAMI (znaczy ręcami Pana Męża, Kolegi, Siostrzeńca i Sąsiada) to ogrodzenie jest cudne, stabilne i w ogóle JEST.
To przekopane to miejsce po facelii. Była, urosła, nawet zakwitła – choć chyba nie powinnyśmy do tego dopuścić, ale jak już zakwitła i przyleciało to całe mrowie pszczół….. wszystkie pszczoły ze wsi przyleciały. I jeszcze może z 5 sąsiednich Nad facelią słychać było cały czas jedno głośnie BZZZZZ. Ale to było strasznie sympatyczne.

A potem przekopywaliśmy. I nie powiem że nogami Pana Męża jedynie – bo i ja też wyszłam sobie pokopać, by odpocząć od jednego nieustającego tematu dzieciowego tj. kupek, zupek itp.
Teraz mam co prawda takie jakby wakacje na macierzyńskim, ale wbrew pozorom czasu i kasy brakuje. A przydałoby się teraz – jak już nareszcie jest siatka – zrobić coś konkretniejszego. Czyli tuje aerospicata na tym wolnym boku i jakoś to zakończyć. Ale nie o same tuje chodzi, ale też o ziemię, której trzeba chyba jeszcze nawieźć, by na naszym klepisku i pustyni coś urosło.
W każdym razie coś jednak rośnie i nawet kwitnie; moja pierwsza mikro jeszcze hortensja.


____________________
Pozdrawiam, Ela Mazurkowo
makkasia 10:34, 25 lip 2014


Dołączył: 22 sie 2013
Posty: 7877
Jesteś Grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaattttttttttuuuuullllllaaaacje
Dzieć jak piszesz jest i to najważniejsze Masz wybaczony brak Ciebie.
Dzieć to chłopczyk czy dziewczynka?
Bardzo się cieszę przesyłam kwiatka z gratulacjami

i dla chłopca coby nie było
____________________
Makowo na Kociewiu + wizytówka-Makowo na Kociewiu
Elik 11:26, 25 lip 2014


Dołączył: 11 sie 2012
Posty: 415
Cześć Kasiu. Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Synek. Adrianek. Pan Mąż chodzi jak paw i w ogóle dzieciowy bohater. Świat się nam przewrócił do góry nogami, hi hi. Buziaki przesyłam.
____________________
Pozdrawiam, Ela Mazurkowo
malgorzata_s... 22:02, 25 lip 2014


Dołączył: 24 lip 2013
Posty: 33765
No nieeeeeee Nie przyznałaś się że dzieci ma się pojawić Gratulacje Elu Maluch zawsze świat przewraca do góry nogami ale to cudowne zamieszanie Niech się maluszek zdrowo chowa i rośnie na pociechę rodziców Płot pienkny i potrzebny bardzo Dzieci się nie rozbieg nie Buziaczki dla rodzinki I kfiotki

____________________
ogrod-cioci-cz-3/ Gocha - Ogród cioci czyli ciociogród cz. 2 / Ogród Cioci cz. 1/ Wizytowka ogrod-cioci-Gosi/
Elik 07:45, 29 lip 2014


Dołączył: 11 sie 2012
Posty: 415
Dzięki Gosiu! Płot to przede wszystkim z myślą o Dzieciu i by psy sąsasiadów nie właziły nam na działkę. Co prawda na razie tylko z trzech stron, bo przód bez - ale tam jakoś nie wchodzą. A bokiem i owszem, zwłaszcza jak widzą kocura . Buziaki!
____________________
Pozdrawiam, Ela Mazurkowo
Elik 12:26, 30 lip 2014


Dołączył: 11 sie 2012
Posty: 415
Wstukuję w wujka gugle „pielęgnacja powojników” i pierwszy lepszy artykuł zaczyna się następująco:
„Powojniki są łatwe w uprawie i nawet początkujący ogrodnicy powinni sobie poradzić z ich pielęgnacją.” No to super –sobie myślę. Jeśli nawet początkujący ogrodnik to nawet ja
Zwłaszcza że są piękne i bardzo chcę je mieć. I co? I ddd…..pa. Bo moje powojniki sztuk 4 rosną co prawda całkiem całkiem, ale coś się z nimi dzieje. Kwiatu żadnego – a u innych powojniki w pełni rozkwitu. Chociaż nie – skłamałam. Mam JEDEN marny kwiatek. Na 4 rośliny. Część pędów jakoś tak mi też zmarniała - od końców – niewiele, ale jednak. Wystarczyło by akurat na tej części rozwijały się pąki kwiatowe. Czytam, czytam w necie, oglądam zdjęcia, porównuję. Choroba grzybowa? Uwiąd powojnika? Kto wie?
Poobcinałam pomarniałe pędy, podlałam powojniki Topsinem, opryskałam. Zobaczymy co mi z tego dalej wyjdzie i czy coś pomoże.
Chciałam wrzucić obrazek mojego jednego marnego kwiatu, ale to tylko jeden marny kwiatek, na dodatek nie wiem gdzie mi kabek od aparatu wcięło, więc obrazka nie będzie.
Czasem mnie dopada dołek, że jestem marnym początkującym ogrodnikiem.... ale na pocieszenie - oooo, nie wszystko mi NIE wychodzi, bo oto proszę:

Moja lobelia z nasion mi zakwitła. Może powinnam pominąć ten fakt, ale się przyznam; wysiewałam 3 razy, bo pierwsza zdechła, druga nie wzeszła, ale się nie poddałam Fajna jest, a co.
____________________
Pozdrawiam, Ela Mazurkowo
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies