O matko, od razu sprawdziłam cóż to takiego, bo nazwa zbiła mnie z tropu - chodzi o tę czarną? ale tam przy ciurkadełku ją dosadzić?
Nie wiedziałam, że ten taras przyniesie mi tyle radości - parę dni temu siedzieliśmy na nim wieczorem wszyscy, deszcz pukał o dach (jest z przezroczystego tworzywa), było ciepło i przyjemnie...czego chcieć więcej? Jeszcze czekam na materiał i będzie idealnie....no i na deski tarasowe też czekam - mąż obiecał w tym roku
Raczej będę Alinko patrzeć pod nogi, bo jak byłem ostatnim razem to trudno było się przemieszczać, a po za tym do wody można było wpaść bardzo łatwo - o ile można nazwać to wodą???\
O kryształach pomyślę, a buty włoskie kuszące
Alinka ma rację - podróże są strasznie męczące, a szczególnie bieganie po lotniskach. Po za tym jak Danusia siedziała do rana na kompie to też wyspać się musi - a przynajmniej rozpakować