Wciąż myślę nad lokalizacją basenu. Tu gdzie jest na pewno nie może zostać, bo mi się nie podoba. To najważniejszy powód

Drugi to taki, że będzie zasłaniał widok na rabaty, i to w ich najlepszym czasie.
Rozważam dwie miejscówki. Może coś doradzicie. Muszę zdecydować zanim posiejemy trawę w miejscu zerwanej darni, żeby się później nie okazało, że będę chciała ją zrywać ponownie
Opcja nr 1:
To właśnie rozważane rok temu miejsce przy warzywniku i rabacie. Zrobiłabym tam kwadratowy placyk, ok. 4x4m. Poza sezonem mogłaby tam stać ławka, ew. jakieś leżaczki czy palenisko. To miejsce widać z kuchni i salonu, więc można obserwować dzieci, ale sam basen ukryłby się trochę za żywopłotem z cisa. Miejsce dość słoneczne, po południu może być trochę w cieniu klona, gdy ten się rozrośnie. A no i najważniejsze, darń jest już zerwana, trzeba tylko zrobić placyk.
Opcja nr 2:
Miejsce na prawo od tarasu. Nie widoczne z kuchni. Teraz nie ma to znaczenia, bo dzieci są jeszcze małe i nie korzystają z basenu same, ale za kilka lat to może być problem. Mniejsze poczucie prywatności, bo też bliżej tarasu sąsiada, chociaż rośnie już sporo roślin, które mają stanowić przesłonę. Placyk byłby niemal otoczony rabatami, można osiągnąć ciekawy efekt. Miejsce dość słoneczne, ale po południu będzie w cieniu budynku.