Aniu, Haniu, Jolu, Agatko dzięki za miłe wpisy. Spotkanie krótkie było
ale wiemy jak wygląda piękny ogród Agatki.
Haniu ogromnie popieram taką inicjatywę i trzymam kciuki aby się udało. Pies musi się wyganiać bo to ma w swoich genach. Przynajmniej 2 razy dziennie chodzimy w pola po 5 km i Bari szaleje. Tropi bażanty, lisy, sarny ale już wie, że nie ma sensu ich daleko gonić bo nie ma szans. Ale ważne jest że jęzor wisi u brody.
Po drodze do Agatki byliśmy na chwilę na festynie, ale impreza dopiero się rozkręcała. W naszych stronach to wszyscy mają albo z górki albo pod górkę.
Tym razem Krysia ma z górki.