Łuki, mam 40 róż. Do tego są pnące i krzaczaste. Obrywać nie będę. To gorsze, niż kłujący berberys.
Wiem, pisałeś, że dzięki obrywaniu liści choroby się nie przenoszą dalej...
Za dużo tych liści...
Mam nadzieję na pokaźne poletko w przyszłym roku, bo kupiłam takie sadzonki z trzema źdźbłami i dopiero teraz zaczynają być widoczne
Z kamieniami i brzozami powinny dać fajny efekt.
Iwonki mam 6 cyprysy i 3 są żółte i takie "rozlazłe" w budowie i 3 bardziej zwarte a takie bardziej zielone. Niby takie same kupowane... Przy rozplenicach mam jeżowki, myśle ze miskant jako wyższe tło będzie fajny, sama myśle czy przed ml nie dać na wiosnę rozplenicach zamiast bergenii
Hanusiu, twoja wiedza jest bezgraniczna- "czernidłaki ozdobne"- w życiu nie spotkałam się z takim grzybkiem
Bluszcz ma kilkanaście lat, kiedyś był tam wybieg dla kur, ciągle go obskubywały, odkąd kurki znikły, rośnie jak szalony
Zupkę też lubimy, ale na pierwszy raz upiekłam Pumpkin Pie czyli amerykański placek dyniowy Synowa stwierdziła- "dooopy nie urywa"
Zrobię zdjęcie owoców bluszczu, to zobaczysz
Masz rację, że marcinki łatwo można ograniczyć, a nawet trzeba
Irga bardzo mi się podoba,, chociaż na początku trochę przerasta chwastami, ale jak już się rozkrzewi, to jest Ok!
Dziękuję za uznanie haft wciąga, jak puzzle i daje dużo satysfakcji szczególnie kiedy podoba się oglądającym.
Haftuję na własny użytek, bądź dla rodziny, nie sprzedaję, czasem jakieś drobiazgi
Irenko, że siewek nie zauważyłam, raczej walczę z odrostami, bo pożarłby cały ogród
Dla tego widoku pozwalamy winobluszczowi piąć się po domu. Jesienią połowę zdejmuję. Łatwo się odrywa i spada. Plotę z niego podkłady wianków
Tu, gdzie rynna, zdejmę całkowicie. Będzie tam podpora do róży New Dawn, której obelisk już nie wystarczy za rok. Rozepniemy go na ścianie, a winobluszcz w tym miejscu ujarzmię wiosną
Ewa, dziś wiesz, inny dzień był. Wróciłam z pracy o 16.30
Pawełek był w domu, bo gardło go bolało i miał wczoraj wieczorem gorączkę.
Więc po apelu i kawusi wróciłam, szybko się przebrałam i poleciałam do ogrodu. Najpierw kilka fot, potem przygotowałam ziemię - mieszałam na taczce, a właściwie sypałam warstwami. Jak wybierałam do wiaderka, to sama się mieszała, jak w gyrosie Od dołu do góry
Zdążyłam do 18.30 przesadzić 4 hortki, potem już było ciemno ...