to może kilka fotek w ramach rekompensaty za milczenie długie.....
w donicy czarne petunie - całe czarne, nie jak w zeszłym roku z żółtymi pręgami (przez co musiałam je oddać mamie, bo mnie denerwowały...)
pod sosną....
przy garażu
Ewuś ja nie wiem dlaczego Ta się nie wydłuża a poszerza perspektywa oczywiście ale wiem, że trafffkę kosi z fantazją iście ułańską ...
zapomniałam nadmienić o urzekającym efekcie filtrowania słoneczka przez liście ... mam do tegoż zjawiska słabość i niecierpliwie czekam na dojrzałość własnych młodych drzewek by się taką iluminacją móc u siebie cieszyć ...
łapanie deszczówki do tęczy to już fanaberia ... ale jaka piękna ... i jakie to szczęście, ze węch mam wybiórczy i o ile całym nosem swym (a jest czym ! ) wciągałam aromaty zielnika o tyle gnojówki z pokrzyw nic a nic u mnie nie czuć ... niestety dosłownie co czytaj własnej nie spreparowałam ...
hmmm ... ale mam studnię ... czy woda ze studni to jak deszczówka ... ??? ... bo może ja mogę ten specyfik jeszcze sporządzić ? ... zainspirowałaś mnie !!!