Ja swojego modraka kupiłam w ubiegłym roku.
U mnie rośnie....hmmmm w cale nie zacisznym miejscu. Na patelni i
pustkowiu. Kiedyś może to miejsce się zapełni.
Bałam się, że od łąk ciągnie i zmarznie. Ale wytrwał nawet przymrozki.
Jego pełnego kwitnienia jestem też bardzo ciekawa.
Och fajnie że masz tam dużo jeży
A u mnie ich nie było. Może ten się uchowa
Dzięki Elu, trawy uwielbiam i mam je chyba na każdej rabacie. Akurat roślina na samym dole zdjęcia to iryski za chwilę będa kwitnąc na niebiesko i żółto
Wrocław jest ciepłym miastem a i tak tej zimy sporo roślin ucierpiało, rodki, lawendy, róże. Klony są wbrew pozorom dosyć odporne na mrozy. Nic im po zimie nie było. Jedynie końcówki niektórych gałązek suchawe były ale to wyłamałam.
Ja mam bambusy kępowe Fargesie, czyli te, które nie mają odrostów z korzenia w postaci kłów. Te inwazyjne o których piszesz to Phyllostachysy - bambusy drzewiaste. Zawsze o nich marzyłam a nie chce mi się kopać dołów i wykładać ich barierą korzeniowa z EPDM. Uwielbiam bambusy, są cudowne! Taka egzotyka w zasięgu ręki
Sama jestem ciekawa jak przezimują ale myślę że na zacisznym tarasie osłoniętym z dwóch stron i od góry dachem będzie im dobrze.
Dzięki za widoczek bardzo ładny. Trawy to jest to sprawiają, że ogrodowi dają zwiewność i lekkość. Co to są za trawy czy co kolwiek na dole foty te ciemno zielone.
Klona masz takiego dużego. Jak ja wam zazdroszczę (pozytywnie) tego klimatu na Dolnym Śląsku. Duża różnica możecie się wcześniej nacieszyć ciepelkiem.
Bambusy piękne zeby tylko przetrwały. Mam też w donicach niższe bambusy dostałam jeden ciemno zielony od Danki Duszan a drugi biało zielone pasy od Franka z japońskich ogrodow. Jeszcze są w donicach plastikowych aby się rozrosły, podobno inwazyjne. Wkopie do ziemi na zimę. Wiosna w przyszłym wstawię do donic.
Donice zrobimy sami ze styropianem 5cm w środku to może nie zmarzną.
Sianie zaczynam od lutego. Wtedy zazwyczaj wysiewam jakąś bylinkę nową. W zeszłym roku była to jeżówka "Alba", a w tym roku Gaura. Otróżki oczywiście moja produkcja z nasion kilka lat temu. Później przychodzi czas na sianie pomidorów i jednorocznych. W tym roku cynie w dwóch kolorach i aksamitki do warzywniaka.
U mnie na jednym krzaki część rozkwita część zaschnięta. Robią się brązowe i te już nie rozkwitną. Coś w tym roku przyroda płata figle i to nie tylko z rodkami.tarawy duże ledwo wychodzą . W jednym miskancie mam pojedyncze źdźbła.
Niektóre azalie w ogóle nie kwitną pąki zaschly.
Widocznie poczuły wcześniej wiosnę potem przyszedł kwietniowy mróz.
Co to za rodrk że ma aż trzy paki
Elu, spoko, ja swój ogród nie zamieniłabym na żaden innybo jest mój Nie chwaląc się, u sasiada to podoba mi się tylko oświetlenie mój ogród ładniejszy
Cieszę się z ładnego otoczenia wokół, to ważne, poznałam kolejnego nowego sasiada i też będzie ogród robił więc zapowiada się, że prawie z każdej strony będzie ładnie
U nas też pogoda w kratkę, wlasnie leżę na leżaku w pełnym słońcu, cieplutko ale jeszcze przed chwilą było chłodno i chmury, taka wiosna dziwna.
Ja dzisiaj tylko bambusy wsadzę do donic, muszę folią czarną obić donice drewniane, żeby nie pogniły i najpierw zaolejować.
Polibin nie taki wczesny to jeszcze paczusie, Jakby było słonko to gdzieś do czwartku powinien się rozwinąć. i wtedy zapach szczegolnie wieczorem się rozlega.
Kocimiętkavunmnie też wysoka nie przycięłam jej tak jak Mają radziła w połowie maja. Trudno bydaie wysoka. Kocimiętkę w połowie lipca przycinasz czy nawet wcześniej. Jak hortensje wystrzela to kocimiętka będzie niska.
Mam jej tyle, że jak przycinam to 2 taczki przycisków.w połowie sierpnia znowu kwitnie.
Ja nie byłam świadoma ochotnika jak sądziłam dopiero jak zobaczyłam pełno pięknych szyszek na świerkach i Mszana mi napisał skąd ja się tyle galasów dochowalam 13 lat temu były małe. Kupowałam oo 19 zł widocznie już były zaatakowane.
Ale każdego roku je pryskany promanalem jak się jaki galas znajdzie to przerywam i palę.
Zaraz idę cynie trochę późno co wyrośnie to wyrośnie.
Wczoraj jeszcze hosty przesadzałem. Z hostami najmniej roboty a piękne. W jednej znalazłam małe ślimaki w kolbach w środku siedziały.
Żeby z wrażenia nie przyszło ci do głowy zmieniac swojego.
Ładny widok z okna to ważne, dobrze wpływa na samopoczucie z samego rana.
Bo ja teraz widzę ścianę szmaragdów a nad nimi kołyszące się brzozy.
U nas też taka pogoda chmury na przemian że słońcem. Więcej chmur. Trochę kropi przechodzi i tyle.
Dzisiaj już zrobiłam oprysk iglaków, nawozilam nawozem w płynie kwasoluby. Róże gnojówką ze skórek z banana. Sądziłam coś tam i tak się toczy dzień.
Nie jest sucho, ale w sam raz.
Asia trudno powiedzieć skąd te choroby się biorą. Bo raczej derby nie chorują,ale masz receptę jeden na 10 tys pacjentów może ktoś zachorować na jakąś chorobę po tym leku. O to jest takie porównanie.
Widziałaś wcześniejsze fotki bardzo podobne objawy jak na focie, ale czy to osutka tylko znawcy mogą powiedzieć.
Opryskam Topsinem na wszelki wypadek to mu nie zaszkodzi. Przy okazji opryskam cherlawe róże pnące oo przycięciu.
Wzmocnij tego świerka do listnie, opryskaj "Magiczna siła" Substr... albo innym srodkiem. Piniwit jest też dobry.
I tej porze są piękne
Wolker's jest piękna. Niebieski kolor drobnych kwiatów urzeka. Groniasta wydaje się bardziej fioletowa a może to złudzenie. Po prawej groniasta
Niestety, taka wiosną głupia. Nawet u Irenki część rodków nie ma paków kwiatowych tylko od razu liście. Aczkolwiek i tak to spektakularny pokaz kwitnienia!
Dziękuję Ci bardzo Elu. Właśnie deszcz mnie wypędził z ogrodu. Żeby to chociaż porządnie popadało a to taki deszczyk zupełnie nic nie nawadniający a pogoda przez niego bylejaka.
Przyjrzałam się dzisiaj ukratkiem nowemu ogrodowi sąsiadów i zaczyna wyglądać coraz ciekawiej, sporo roślin, drzewek, piękne kule oświetleniowe i reflektorki (wieczorem bym spektakl świateł, cudnie wszystko wyglądało podświetlone, nawet moje śliwy dostały trochę światła). Widzę też dwa bambusy w donicy na tarasie. No super, że będę miała piękne widoki prawie z każdej strony.
Elu przepięknie, szczególnie ten pierwszy kadr.
Też mam jednego Serba takiego gorszego, ale nie widzę żadnych szkodników. Po czym poznać, że to ochojnik? Swojego muszę chyba zasilić dodatkowo, wydaje mi się, że jest niedożywiony, od zakupu był taki gorszy. A może go trochę zimą zmroziło?